środa, 24 lipca 2013

Tarczyca, intro

  Tarczyca, intro

  Zastanawiajace są kolejki do endrokrynologów. Czekając na jedne z pierwszych wizyt, cieszyłam się, że nie jestem sama. 

Przyczyny problemów z tarczycą

Z czasem doszukiwałam się przyczyn tłumów w przychodniach i w skrócie mówiąc: stres i dieta.

Niedobory jodu, spowodowane np. nadmiarem fluoru- nasza gleba jest bogata we fluor, a przez to jedzenie na niej uprawiane, woda w kranie, a także fluor znajdujący się w …pastach do zębów. Fluor wcale nie chroni dobrze zębów. JEST TOKSYCZNY.



„Od początku XX wieku wiedziano, że podawanie ludziom niewielkich dawek fluoru sprawia, że są bardziej ulegli i podatni na manipulacje. Gdy więc podczas II wojny światowej hitlerowcy szukali sposobu, by otumanić więźniów obozów koncentracyjnych, zaczęli podawać im duże dawki fluoru w wodzie pitnej.”


„Słynne akcje fluoryzowania zębów uczniów szkół podstawowych zaowocowały w Wielkiej Brytanii serią procesów sądowych. Okazało się, że u wielu dzieci doszło do przebarwień szkliwa, zęby stały się łamliwe i chropowate. W1996 roku 10-letni Kevin otrzymał 1000 funtów odszko­dowania od koncernu Colgate Palmolive. znanego producenta pasty do zębów. U chłopca stwierdzono fluorozę, czyli zatrucie fluorem.”


„Fluor jest jednym z głównych składników leków psychotropowych.” -source


Nie rozumiem dlaczego tak trudno jest dostać jakąś pastę bez niego. 


  A więc fluor wypiera jod, co wynika to z układu okresowego pierwiastków, ponieważ jest wyżej w swojej grupie fluorowców, znajduje się nad jodem. Tak samo jak chlor i brom, które również wypierają jod.  A tych pierwiastków również nam nie brakuje, chlor popularny jest na basenach czy w środkach czystości. Niedobór jodu, prowadzi to zmniejszonej produkcji hormonów tarczycy, a w konsekwencji do niedoczynności.
Dlatego niedoczynność spowodowana przez ten niedobór, powinna zostać leczona poprzez suplementację jodu, a nie syntetycznymi lekami, które leczą tylko objawy, a nie przyczynę. 

Stres, toksyny takie jak pestycydy na warzywach i owocach, niedobór selenu, problemy jelitowe, wysoki kortyzol -także utrudniają produkcję hormonów tarczycy. 

Praca tarczycy




 Nasza tarczyca pod wpływem hormonu TSH wytwarzanego przez przysadkę mózgową produkuje większą lub mniejsza ilość hormonów: tyroksynę, (tetrajodotyronina) t4 i trójjodotyroninę, t3.
  Aby sprawdzić, czy nie mamy problemu z tarczycą, musimy zrobić badanie poziomu TSH, które może zlecić nam internista, jak również poziom ft3 (free triiodothyronine) i ft4 (free thyroxine), czyli poziom wolnych hormonów krążących w naszym organizmie. 
 Uważam, że każdy powinien wymusić (lekarze niestety niechętnie wypisują skierowania, jeśli nie masz żadnych silnych objawów) skierowanie na te badania. Szczególnie kobiety planujące ciąże. Hormon TSH przechodzi przez łożysko. Wpływa na przebieg rozwoju płodu. Kobiety z chorą tarczycą powinny być stale pod opieką endokrynologa, a ich TSH powinno być na poziomie ok. 1,5. W przypadku braku leczenia może dojść do poronienia, albo ich dzieci urodzą się niedorozwinięte. 


Co jeśli moje wyniki badań są w normie? (TSH, ft3, ft4)


  Wyniki powinny być po środku normy, przy dolnej i górnej granicy może wskazywać już na jakieś zaburzenie, np. na chorobę autoimmunologiczną jak Hashimoto czy Graves, a także na to, że za jakiś czas pojawi się nadczynność lub niedoczynność. TSH powyżej 2,5 a u niektórych nawet 1,5 (przy większości norm) może wywoływać objawy niedoczynności tarczycy (depresje, spowolniony metabolizm, senność, zmęczenie i inne). Niestety lekarze często to bagatelizują, uznając, skoro w normie, to …spadaj. 


  Regulacja wydzielania TSH odbywa się na zasadzie ujemnego sprzężenia zwrotnego z hormonami tarczycy. Dlatego jeśli poziom TSH jest za wysoki- mamy niedoczynność, a gdy zbyt niski –nadczynność.  


Niedoczynność to zbyt mała ilość hormonów tarczycy w naszym organizmie, wszystko się spowalnia, obniża:
Nadczynność to zbyt duża ilość hormonów tarczycy, a więc wszystko przyspiesza, podwyższa się. Odpowiednio:
energia- osłabienie, pojawia się senność, temperatura- jest nam ciągle zimno, spada nawilżenie skóry, pojawia się suchość, mamy mniej sił, spowalnia się metabolizm, pojawiają się zaparcia, utrata apetytu, człowiek ciągle tyje, mimo, że mało je, wypadają włosy, są kruche i słabe, tak samo paznokcie, dochodzi do zaburzeń menstruacji
nie możemy spać, jesteśmy niespokojni, serce szybko bije, podwyższa się ciśnienie i temperatura ciała, jest nam ciągle gorąco, pocimy się, przyspiesza metabolizm, chudniemy, mimo, że dużo jemy, jesteśmy ciągle głodni (mogą pojawić się zaburzenia odżywiania, co i u mnie miało miejsce), wypadają również włosy  i dochodzi do zaburzeń menstruacji


Hashimoto i Graves-Basedow


  Choroby autoimmunologiczne –czyli, kiedy nasz organizm wytwarza przeciwciała przeciwko własnym organom i wywołują one stan zapalny. Niszczą tarczycę. Tarczyca zanika. Z czasem trzeba przyjmować wysokie dawki leku.

Tak w najlepszym przypadku wytłumaczy lekarz, jeśli w ogóle popisze się i zacznie sam od siebie opowiadać coś na ten temat w przypadku podwyższonego poziomu przeciwciał.


 Można cierpieć na chorobę Graves-Basedowa- przy nadczynności, Hashimoto- przy niedoczynności. A można również na obie na raz, tak jak ja. Kiedy cierpimy na jedną chorobę autoimmunologiczną, prawdopodobny jest rozwój innej, również o podłożu autoimmunologicznym. Ja mam np. celiakie.


Badania na obecność przeciwciał:

Przeciwciała aTPO, przeciwko tyreoperoksydazie czyli peroksydazie tarczycowej, charakterystyczne dla zapalenia tarczycy typu Hashimoto.

Przeciwciała TRAb, przeciwko receptorowi TSH : ich wynik jest podwyższony w zapaleniu tarczycy typu Graves-Basedowa.

Przeciwciała aTG (anty - TG, przeciwko tyreoglobulinie) - bywają podwyższone 20% osób z jakąkolwiek chorobą tarczycy (częściej w zaburzeniach z niedoboru jodu i jeszcze częściej w chorobach zapalnych) oraz u 10% "zdrowych.


Przy diagnostyce równie ważne jest także USG tarczycy. [nienawidzę tego badania, mam wrażenie, jakby mnie to urządzenie dusiło]

CO MNIE NAJBARDZIEJ WKURZA?
  Lekarze uważają, że nie ma sensu powtarzać tych badań, jeśli raz wyszło, że mamy Hashimoto lub Gravesa.


„Ich miano nie ma znaczenia w leczeniu i rokowaniu - dlatego po rozpoznaniu zapalenia tarczycy powtarzanie badania nic nie wnosi (poza oczywiście siniakiem w łokciu).”

Co więcej uważają, że są to choroby nieuleczalne. Widocznie tak im wygodniej. Ważne, że zarobią, a nie, że wyleczą. Nie dość tego, uważają niedoczynność tarczycy jak i choroby ze stanem zapalnym tarczycy (czyli autoimmunologiczne) za NIEULECZALNE.





Tak naprawdę, można się z tego wyleczyć (o tym w kolejnych postach), ale nie mów tego swojemu lekarzowi, jeśli masz słabe nerwy. Na 99% wyśmieje Cię. 


 Niestety w Polsce ta świadomość wyleczenia jest na bardzo niskim poziomie. W Internecie za to znajdziemy wiele historii ludzi, którzy się wyleczyli.

Polska i jedna mała wzmianka przy okazji diety owocowo-warzywnej wypada wspomnieć, że autorka diety, miała wiele kłopotów z opublikowaniem swoich książek. 


  Wynika to prawdopodobnie z tego, że gdyby ludzie wyleczyli sobie tarczycę (i nie tylko tarczycę) naturalnymi metodami, koncerny farmaceutyczne straciłyby sporo zysku. Nie wspominając o endokrynologach, którzy za 5 min wizyty kontrolnej, przy której co najwyżej zmniejszą/zwiększą dawkę leku biorą nawet 100zł. Zmieniałam endokrynologa 4 razy. Wybór padał na podstawie wielu opinii. Żaden wybór nie okazał się szczęśliwy. Endokrynolog, który mnie aktualnie leczy, jest póki co najtrafniejszym wyborem, co nie zmienia faktu, że przy każdej wizycie kłóci się ze mną o bezsensowność powtarzania przeciwciał. 

Dlaczego nie ufam koncernom farmaceutycznym i dlaczego wolę leczenie naturalne?

“.. 500 największych koncernów obraca jedną czwartą światowego produktu brutto i kontroluje 70% globalnego handlu..”. 

cytat z “Czarna lista firm – Intrygi światowych koncernów” Klaus`a Werner`a i Hans`a Weiss`a.


Koncerny farmaceutyczne wspierały II wojnę światową.

  Znacie firmę Bayer? Trzeci co do wielkości koncern. Założycielem byli Friedrich Bayer oraz Johann Friedrich Weskott. 
  Podczas wojny Bayer istniał pod nazwą IG Farben, który przyczynił się do sukcesu Hitlera. 
IG Farben zapewniało Hitlerowi fundusze i zaplecze przemysłowe na prowadzenie wojny czy cyklon-B - a Hitler w zamian za to dawał siłę roboczą, możliwość eksperymentów na ludziach oraz  półprodukty pochodzenia ludzkiego, zagrabione fabryki i technologie.

  Mało osób zdaje sobie sprawę, że dzisiejsza chemioterapia to efekt testów na LUDZIACH w obozach nazistów.W dzisiejszych czasach te same firmy, które obok Bayer'a istniały podczas II wojny, produkują teraz dla nas leki.
 
 Nie wierzę w to, że koncerny farmaceutyczne powstały, żeby leczyć i ratować ludzi. Wystarczy wziąć pod uwagę fakt, że celem koncernów były wielkie pieniądze, a założyciele kierowali się wyłącznie chciwością. Mam wrażenie, że w tej kwestii nie wiele się zmieniło.


***



  Wierzę, że kiedyś mi się uda wyzdrowieć. Że moje przeciwciała będą w normie. Jestem w trakcie wielkich zmian w mojej diecie i zmieniam także mój styl życia. Moje przeciwciała regularnie spadają, dzięki suplementacji i zmianie diety. Dużo się uczę. Endokrynolog ostatnio poświęca mi sporo czasu. Na to, żeby wybić mi z głowy robienie badań przeciwciał. "ONE ZAWSZE BĘDĄ", mówi. Mnie to jednak nie zniechęca. 









sources&more info



CZYTAJ DALEJ
08:43

Kuchenne rewolucje - cz. 2

Kuchenne rewolucje - cz. 2


·         Potrawy doprawiam tylko ziołami i naturalnymi przyprawami

Najczęściej używam:
Oregano- wykorzystywane jako lek na biegunkę, zatrucia, jako środek moczopędny, przeciwgrzybiczy, przy wzdęciach, kaszlu czy do dezynfekcji. Oregano to bogactwo cennych minerałów, przynoszących zdrowie. Zawiera m.in. Wit A, E, żelazo, wapń, błonnik, kwasy omega-3, mangan, witaminę K, witaminę C, ma właściwości bakteriobójcze, grzybobójcze i antyoksydacyjne, nawet silniejsze niż owoce.

Bazylie- poprawia trawienie i ułatwia przyswajanie składników odżywczych z pokarmu. Zapobiega skurczom żołądka i pobudza wydzielanie soku żołądkowego. Wykazuje skuteczność także w zwalczaniu braku apetytu. Stosuje się ją również jako środek zapobiegający wymiotom i nudnościom. Ma działanie podobne do melisy: działa przeciwdepresyjnie, poprawia nastrój, pomaga zwalczyć bezsenność, zmniejsza nadpobudliwość.

Kurkumę- najpierw używałam jej do zabarwiania na piękny, żółty kolor. Danie wygląda na bardziej orientalne. Później okazało się, że ma także działanie żółciotwórcze, bakteriobójcze, przeciwzapalne i antyoksydacyjne. Pomaga chronić wątrobę, wspomaga trawienie i wspiera naturalne mechanizmy odtruwające.
Można z niej także robić maseczki na twarz, np. o taką.



do tego jako przypraw-zdrowych-dodatków używam: czosnku, cebuli, kiełków, świeżej pietruszki, koperku, szczypiorku i kiedyś wyhoduję je w końcu sama ^^

source 

·         Suplementy syntetyczne zamieniłam na te jak najbardziej naturalne
O tym będzie nowy post.
[m. in. wit C kupuję naturalną w proszku i dodaję do napojów, magnez stosuję w formie dezodorantu, na wątrobę jem nasiona ostropestu, na tarczyce pestki dyni zamiast selenu w tabletkach]

·         Herbaty aromatyzowane w torebkach zamieniłam na naturalne, liściaste
Przede wszystkim dlatego, że mogą zawierać gluten. Poza tym nie ma porównania do herbat liściastych- zupełnie inny smak. Chociaż ciężko mi się było przestawić, bo jednak łatwiej wyjąć torebkę, niż odmierzać susz i potem wyciągać go z zaparzacza...


·         Zamieniałam zwykłą mąkę na ryżową, kokosową, orzechową 
Mąka to źródło węglowodanów. Żeby była jak najbardziej wartościowa, musi pochodzić z przemiału wartościowego ziarna i być nierafinowana, czyli nieoczyszczona.
Wybrałam ryżową ze względu na dostępność ryżu i możliwość zmielenia ich w młynku. Dzięki temu potrawy z takiej mąki nie są tylko źródłem węglowodanów, przez które przez chwilę czujemy się dobrze, a potem nas osłabiają. Dzięki temu potrawy mączne są bogatsze w witaminy i składniki mineralne. 
Mielę także wiórki kokosowe i orzechy, chociaż wychodzi mi bardziej krem. Ale nadaje się do placków, ciastek lub omletów. 
Z ryżowej mam zamiar zrezygnować, ale o tym osobny post.

mąka ryżowa



·         Zamiast glutenu (chleb, ciastka i inne przetwory z mąki)– kasze i ryż
Kasza jaglana –znajduję się w niej sporo witamin z grupy B, lecytyna, posiada więcej soli mineralnych niż pszenica, jęczmień i żyto. Ma również wysoki poziom białka i węglowodanów w złożonej postaci. Składniki te powoli uwalniają się do krwi podczas trawienia, dzięki czemu zapewniają mózgowi stały dopływ energii. Zawiera krzemionkę dobrą na włosy i paznokcie. Można gotować ją na mleku i jeść na słodko z owocami, lub z dodatkiem soli (himalajskiej oczywiście ;>) i kurkumy na wytrawnie do mięsa. Można z niej robić np. zdrowy "chleb".

smakoterapia z kaszy jaglanej potrafi zrobić nie tylko placki, pierogi, mleko, sałatki, sosy, majonez, ale też jogurt i lody!

Ryż- jego rodzajów jest podobno 150 tysięcy… najpopularniejszy to długoziarnisty, niestety w Polsce najchętniej kupujemy ten oczyszczony. Jest także dziki, paraboiled, czerwony, jaśminowy, czarny, albo arborio- o tym pierwsze słyszę. 


Ryż z jabłkiem i cynamonem, ktoś nie lubi? ;3
Z ryżu również można zrobić mleko, "chleb", placki, zapiekanki.

chlebki z kaszy jaglanej i ryżu 

Tak samo jak z mąki ryżowej, z ryżu i kaszy również zamierzam zrezygnować. Pomimo ich rozpowszechnienia, nie są do końca zdrowe, a nawet szkodzą, szczególnie tym, którzy mają problemy z trawieniem.


·         Zrezygnowałam z tłuszczy rafinowanych na rzecz zimno tłoczonych i nierafinowanych
Oleje rafinowane mogą stać długo na półkach. Nie trzeba ich trzymać w lodówce. Są tanie.
Uzyskiwane są przez ekstrahowanie w wysokiej temperaturze za pomocą silnie działających środków chemicznych, takie jak heksan (C6H14).
Oleje te poddawane są odbarwianiu i innej obróbce chemicznej, która ma zapewnić wytworzenie prawie pozbawionego koloru i smaku oleju. Olej ma służyć smażeniu, być w dużej butli, być tani i dobrze się sprzedając.
Oleje takie przechodzą przez kilka faz produkcji, które obejmują wpływ wysokiej temperatury i chemicznego ługowania.
 W wyniku takich procesów oleje zostają wyjałowione z wielu wartościowych składników odżywczych. Temperatura rafinacji to ponad 260 stopni. Przy 160 tłuszcze zamieniają się w formę trans, przez co podwyższają cholesterol, powodują raka i wiele innych chorób. Nie dość, że tłuszcze są już raz rafinowane, to używany ich do smażenia- to samo dotyczy masła i margaryny, to również tłuszcze trans, przez co wytwarza się jeszcze więcej substancji toksycznych. Najgorzej, jeśli smażymy coś dwa razy na tym samym oleju.
Zjedlibyście nabłyszczacz woskowy do samochodu? A taka sama substancja powstaje w rafinowanym oleju. Ta sama substancja jest we frytkach w sieciach typu fast-food smażonych w tym samym oleju na pewno więcej niż 1 raz.

image source

Oleje zimno tłoczone i nierafinowane zachowują swoje właściwości, nie są toksyczne, ale za to bardzo smaczne. Najlepiej stosować je na zimno jako dodatek do pieczonego mięsa, sałatek czy jako sos do placków.

health benefits of coconut oil

Używam oleju lnianego, kokosowego lub  rzadziej dobrej jakości oliwy z oliwek. Kokosowy przy okazji zastępuje wszystkie balsamy i kremy i do tego pięknie pachnie i smakuje. Dobrą oliwę z oliwek trudno kupić, więc dałam sobie z nią na razie spokój, bo podobno ta w Polsce powstaje z samych resztek i wytłoczyn. 
Zdrowy i w miarę tani jest smalec- najlepiej gęsi, podaję link:
SMALEC NA ZDROWIE
a także masło, najlepiej prosto ze wsi, ale masło extra ze sklepu również moży być, jako zamiennik margaryny, która jest chemicznym i przetworzonym produktym bogatym w tłuszcze trans. Jeszcze zdrowszym wyborym jest masło ghee, czyli klarowane, można na nim głęboko smażyć bez obaw o niebezpieczne i rakotwórcze substancje. Wiaderko takiego masła z mlekovity kosztuje ok 15zł, lub możemy wykonać je samemu w domu.

·         Zrezygnowałam z nabiału
Na pewno nabiał ma swojego zalety. Jednak negatywne skutki jego spożycia znacznie przewyższają te pozytywne.



sources&more info



CZYTAJ DALEJ
07:50

Kuchenne rewolucje - cz. 1

Kuchenne rewolucje - cz. 1

Trudno mi było się przyzwyczaić, że w mojej herbacie pływa coś zielonego (stewia), że indyka gotować trzeba trochę dłużej, że nie mogę wziąć pierwszej lepszej wody z półki... ale nie żałuję.
Chociaż wciąż wymieniam rzeczy mniej zdrowe, na zdrowsze, a te na jeszcze zdrowsze wciąż szukając lepszych i tańszych zamienników, postanowiłam napisać o tym, co do tej pory udało mi się zmienić. Wszystko to trwało ponad rok. Nie da się zmienić nawyków w jeden dzień, wyrzucić stare produkty i zastąpić nowymi.  

·         Sól kuchenną zastąpiłam solą himalajską
Sól kuchenną podczas procesu oczyszczania pozbawiono wszystkich cennych minerałów i mikroelementów. Pozostał tylko chlor i sód. Negatywne skutki spożycia zbyt dużej ilości soli są na szczęście dosyć rozpowszechnione.
Sól himalajska jest za to najzdrowszą  solą dostępną na ziemi, zawiera aż 84 minerałów. Dzięki temu, że występują w formie małych cząsteczek, są łatwo przyswajalne. Sól ta nie posiada żadnych zanieczyszczeń jak np. metale ciężkie. 
Sól kupiłam w postaci dużych kryształków i zmieliłam w młynku do kawy, przesypałam do solniczki.
Używam jej  bardzo mało, szczerze mówiąc, mogłabym się bez soli obyć, bo już się od niej prawie odzwyczaiłam, jednak używam jej ze względu na to, że m. in. sól reguluje gospodarkę wodną organizmu.
Zapasy białej soli zużywam z żelem pod prysznic/olejkiem jako peeling, dodaję do kąpieli stóp, lub używam do płukania zatok.


source

·         Syrop z agawy, klonowy zastąpiłam stewią i miodem
Pomimo, że wszystkie podobno są zdrowsze od cukru rafinowanego, wolę miód. Gdy już zdarzy mi się kupić taki syrop czy porządny miód (te z supermarketów za ceną niższę niż 30-40 zł za słoik to nie jest prawdziwy miód) to zbyt szybko mi schodzi, mam ochotę dodawać go do wszystkiego, albo nawet jeść łyżeczką ze słoika. A ja potrzebuję czegoś słodkiego głównie do herbat i innych napojów na gorąco lub zimno no i do omletów/placków na słodko. Pod wpływem wysokiej temperatury syropy i miód tracą swoje właściwości, dlatego wtedy wolę stewię.
Kupiłam opakowanie suszonych liści za ok. 5 zł i zmieliłam w młynku. Dodaję do herbaty, lub wygotowuję i dodaję w postaci „syropu”. Można także kupić stewię w doniczce i hodować w domu. 
Nie dajcie się nabrać na stewię w postaci białego proszku czy jakichś pastylek...


stewia

Innym dobrym zamiennikiem cukru są daktyle, banany i ksylitol. Niestety daktyle również mogę jeść w ogromnych ilościach <yummi> :<, dlatego bezkaloryczna stewia sprawdziła się najlepiej.

i trochę o syropie z agawy:

·         Wodę źródlaną zastąpiłam dobrą wodą mineralną
Nigdy nie zwracałam uwagi na to, jaką wodę kupuję. Woda to woda. Nie rozumiałam nawet, czemu jedne są droższe, a inne tańsze. Na szczęście w porę się zorientowałam i zaczęłam rozróżniać jej smaki i jakość.
Naturalne wody mineralne ze względu na stopień mineralizacji dzielą się  na nisko (do 500 mg/l), średnio (500-1500 mg/l) i wysoko zmineralizowane (powyżej 1500 mg/l).
Najlepiej pić naturalną wodę mineralną średnio-zmineralizowaną - czyli taką, która w swoim składzie ma co najmniej 1000 mg minerałów/l.
W wodach źródlanych mineralizacja jest znacznie niższa, nie dostarczają one odpowiedniej ilości niezbędnych pierwiastków i mają znikome właściwości zdrowotne. Mogą nawet wypłukiwać elektrolity z organizmu. Z kolei w wysoko zmineralizowanych, występuje zbyt wysoki poziom niektórych minerałów, który może spowodować ich akumulację w narządach, np. w wątrobie lub nerkach. Są dobre dla sportowców.
Nie piję wody na siłę, „bo zdrowo”. Piję tyle, ile potrzebuję. Najczęściej kupuję Muszynę Zdrój, Muszyniankę, rzadko Magnesie.

·         Soki pasteryzowane zastąpiłam świeżymi
Soki pasteryzowane, chociażby te 100% (o tych z cukrem, aromatem, kwaskiem nie wspomnę) są przetworzone. Owoce i warzywa są transportowane, przechowywane niewiadomo gdzie, a później jeszcze podgrzewane, dzięki czemu mogą długo stać na sklepowych półkach. Często dodaje się do nich cukru w niskich ilościach, aby nie musieć informować o tym na opakowaniu. Tracą przez to większość swoich właściwości. Warto raz na jakiś czas kupić lub zrobić sobie świeży sok, niż codziennie kupować sok z kartonu.
Brak pasteryzacji zachowuje właściwości warzyw i owoców: smak, zapach a także witaminy i składniki mineralne. Oczywiście następują pewne straty, np. błonnika. Ponadto pijąc, omijamy trawienie w jamie ustnej, co nie pobudza wydzielania soków żołądków. Dlatego nie polecam pić świeżych soków codziennie, tak samo jest z popularnymi coraz bardziej "smoothie". A już na pewno nie zastępujmy nimi posiłków.



·         Jaja z supermarketu zamieniłam na jaja od kur z wolnego wybiegu i eko
Na skorupkach jajek umieszczane są  pieczątki. Pierwsza cyfra numeru wskazuje na rodzaj chowu kur.
 0 - Jajka z zerem są najlepszej jakości, pochodzą z ekologicznej produkcji. Kury mają nieograniczony dostęp do wolnego wybiegu i żywione są w sposób naturalny.
 1 - Pochodzą od chowu wolno wybiegowego. Kury znoszą jajka na grzędach, ale mają dostęp do wolnego wybiegu.
 2 - Jaja z chowu ściółkowego. Kury nie mają wolnego wybiegu i trzymane są w zamknięciu.
 3 - Jaja z chowu klatkowego. Przez cały czas kury są zamknięte w klatkach i dokarmiane tylko paszą przemysłową.
 Najlepiej kupować jajka oznaczone 0 lub 1, gdyż mają najwięcej wartości odżywczych.
Na szczęście mam do takich jaj łatwy dostęp, niedaleko mojego rodzinnego domu, hoduje się kury. Warto poszukać na jakimś targu sprawdzonego źródła. 

Pomimo, że bardzo lubię jajka, musiałam ograniczyć ich ilość. Omlety, czy placki mogłabym jeść codziennie. Niestety widzę znaczną poprawę w samopoczuciu po tygodniowym wyjeździe na wakacje, na którym nie miałam do nich dostępu. Dlatego nie zamierzam do jajek wracać, nie w takich ilościach jak wcześniej.




·         Przetworzone warzywa i owoce (warzywa konserwowe, dżemy itp.) zastąpiłam mrożonymi (bez zbędnych dodatków) i surowymi, a także kiszonymi (naturalne probiotyki)
Unikam dodatku octu, cukru i konserwantów do warzyw i owoców. 

·         Gotowanie w wodzie i smażenie zamieniałam na gotowanie na parze lub pieczenie
Tradycyjne gotowanie w wodzie ma jedną, bardzo dużą wadę. Pozbawia posiłki sporej ilości ważnych składników mineralnych i witamin. Poprzez wysoką temperaturę można zniszczyć ponad połowę ważnych dla zdrowia substancji. Wodę pozostałą po gotowaniu zwykle wylewamy, a wraz z nią sporo witamin…
To dlatego rosół jest taki wartościowy. Jest to wygotowana woda z warzyw, mięsa, kości. Najlepszy sposób jaki znam na regenerację błony śluzowej żołądka i jelit. Dopiero niedawno nauczyłam się go robić, bo przerażał mnie czas jego przygotowania... Ale poprawa samopoczucia wszystko wynagrodziła.

Magiczny rosół -właściwości na tłusteżycie.pl



Podczas gotowania na parze również następują pewne straty, ale są dużo mniejsze. Gotowanie na parze jest także dużo szybsze i chyba bardziej ekonomiczne, na „jednej wodzie” można ugotować kilka potraw, które w dodatku  są smaczniejsze. Na parze gotuję wszystkie warzywa, czasem ryby i mięso. By zacząć gotować na parze wystarczy kupić nakładkę na garnek za ok 5 zł.
Co do pieczenia, również ma ono swoje zalety, podczas pieczenia np. mięsa robi się twardsza skórka na zewnątrz, która chroni mięso przed utratą wartości odżywczych i wypływaniem soków. Do tego piec można np. placki, zamiast smażyć na patelni.



·         Mięso z kurczaka zastąpiłam indyczym i rybami
Kurczaki hodowane są na sztucznych paszach i hormonach. Cisną się razem w jakichś klatkach, co powoduje wśród nich rozwój chorób. Ale od czego są antybiotyki. Hodowcy zrobią wszystko, by podnieść efektywność swojej hodowli. A takie kurczaki są bardzo podatne i zjedzą praktycznie wszystko. Zaczęto podawać im również hormony, by były dużymi kurczakami. Co oznacza duży zysk. Oczywiście bezpodstawna sprzedaż zwierzęcych antybiotyków i hormonów jest zabroniona. Narkotyki także, a jednak zarówno jeden i drugi handel ma się całkiem nieźle.  Dlaczego indyk? Bo nie jest podatny na działanie antybiotyków. A ryby to już w ogóle mają się super w porównaniu do kurczaków. 
Z czasem może przekonam się również do wątróbek i innych wartościowych mięs... 

Niestety ludzie dosyć chętnie przyjmują antybiotyki od lekarza z powodu zwykłego przeziębienia, więc dlaczego nie jeść ich jeszcze wraz z kurczakiem. 

Oczywiście, że kurczak ma sporo zalet, jest delikatny, na pewno też wartościowy, ale obecność hormonów mówi sama za siebie. Chyba, że znacie sprawdzone źródło i wiecie, że wasz kurczak spędził swojego życie w godnych warunkach.



sources&more info

CZYTAJ DALEJ
poniedziałek, 22 lipca 2013

Czym jest gluten i dlaczego go nie jem?

Nabiał i gluten –cz. 2

Gluten

„Gluten – mieszanina białek roślinnych: gluteniny i gliadyny. Występuje w ziarnach zbóż: pszenicy, żyta i jęczmienia.”

Styczeń 2013, po 3 miesiącach złego samopoczucia po przebytym zakażeniu helicobacterem, odstawiłam gluten. Po wielu latach jedzenia chleba codziennie było mi bardzo ciężko. Czytając więcej i więcej nt. glutenu, okazywało się, że jest on (oprócz typowych, mącznych produktów jak makaron czy ciastka) dodawany do napojów, sosów, wędlin, majonezów, przypraw, kaw, herbat aromatyzownych, zapobiega sklejaniu się suszonych owoców, zagęszcza gotowe produkty, a także stosowany jest jako przenośnik smaku. Znajduję się także w wysokich ilościach np. w piwie.


Z czasem zrezygnowałam ze wszystkiego, co może zawierać gluten. 

Praktycznie wszystkie objawy ustąpiły, wreszcie poczułam wielką ulgę. Z powodu nietolerancji czułam się wiecznie zmęczona, miałam problemy żołądkowe i niedobory witamin, a także stany zapalne w żołądku i jelitach, których wcześniej nie odczuwałam. 


„Dlaczego jesteśmy tak wrażliwi na podstawowy składnik naszej diety?
Najważniejszy powód to brak genetycznej adaptacji do traw, a zwłaszcza do glutenu, w naszej diecie. Pszenica została sprowadzona do Europy w średniowieczu i 30 procent ludzi pochodzenia europejskiego jest nosicielami genu celiakii (HLA DQ2 lub HLA DQ8), który zwiększa podatność na problemy zdrowotne wynikające ze spożywania glutenu. Amerykańskie odmiany pszenicy używane powszechnie w Europie zawierają znacznie więcej glutenu  niż odmiany tradycyjnie.”

 Jestem w trakcie diagnozowania celiakii (choroby autoimmunologicznej, przy której nasz system odpornościowy wytwarza przeciwciała w wypadku zjedzenia glutenu, a że mam już Hashimoto i Gravesa, również choroby autoimmunologiczne to jest to tym bardziej prawdopodobne)– bez względu na wynik testu, do glutenu nigdy nie wrócę (moje objawy po zjedzeniu glutenu są w 100% zgodne z podawanymi na wszelkich stronach) Tym bardziej, że taki test z krwi wykrywa tylko dwa przeciwciała, przeciwko: alfa-gliadynie i transglutaminazie 2. Możemy także wytwarzać przeciwciała przeciwko np. beta, gamma czy omega gliadynie lub transglutaminazie 3 czy 6.

Edit, 2014: po gastroskopii i wycinku z dwunastnicy okazało się, że na szczęście nie mam celiakii

Gluten szkodzi. Nawet jeśli wydaje Ci się, że nie, to uwierz mi, szkodzi. Odstaw na 2 tygodnie i sprawdź różnicę. To najlepszy test.



Objawy nietolerancji: ból brzucha, wysypka, egzema, bóle głowy, uczucie ciągłego zmęczenia, splątanie, biegunka, wzdęcia, zaparcia, anemia, drętwienie bolesność kończyn, osłabienie/omdlenia, pieczenie w przełyku, nudności i wymioty, uczucie przelewania w jelitach. Niby ogólne, ale może chciałabyś się części z nich pozbyć?

Jeśli nie wyobrażasz sobie śniadania bez chleba, to doceń kasze. Np. jaglaną czy gryczaną. Albo biały ryż. Można dodać mleka roślinnego, np. kokosowego czy migdałowego (wiem, że są drogie, dlatego zrób je sam: jak zrobić mleko w domu?) i jakieś orzechy, ziarna słonecznika, pestki dyni, suszone lub surowe owoce. 

Na wytrawnie można zjeść z papryką, pomidorem, czy innymi warzywami, kawałkami mięsa, tuńczyk z puszki ewentualnie… czy też indyk i dużo przypraw (świeżych lub suszonych), jak bazylia czy oregano, można dodać również koncentratu pomidorowego i trochę masła ghee, a także czosnek czy cebulę.

Dobrym pomysłem jest też omlet, z jaj od kur z wolnego wybiegu lub eko z dodatkami jak wyżej, tortille czy placki na mące bezglutenowej o której już za chwilę.



Bezglutenowe przepisy znajdziecie bez problemu: np. u:
i na:
a także: menu bez glutenu

Można zrobić bezglutenowy chleb, ciastka, torty, pizze, makarony. Dosłownie wszystko, co istnieje w wersji glutenowej. Może jest trochę trudniej (wszystkich półproduktów nie kupicie w żabce czy biedronce, ale w każdym większym supermarkecie już tak), ale robicie to dla siebie.

Czym zastąpić tradycyjną mąkę? (mąka pszenna, żytnia, razowa zakazana)
Oprócz tego, że biała mąka to praktycznie sam gluten, to jeszcze przez to, że jest produktem rafinowanym  jest pozbawiona witamin i soli mineralnych. W skład ziarna zbóż wchodzi skrobia i otoczka, która jest usuwana w przypadku białej mąki. Witaminy i sole mineralne znajdujące się w otoczce umożliwiają rozkład i przyswojenie przez nas skrobi. Tak więc biała mąka i wyroby z niej otrzymywane (pieczywo białe, ciastka, herbatniki) są źródłem praktycznie tylko kalorii.



Polecam zakup młynka do kawy i produkcję własnych mąk. (Mielimy ryż bądź np. kaszę jaglaną i używany do ciast, naleśników, placków)








sources&more info
50 shades of gluten


CZYTAJ DALEJ
15:19

Nabiał - co z nim nie tak?

Nabiał i gluten –cz. 1

Większość podstawowych produktów przeciętnego Polaka zawiera gluten lub nabiał. Chleb, bułki, mąka –zwykle pszenna, jaja z chowu klatkowego, ciastka, mleko, jogurt i inne przetwory. Sama tak jadłam i myślałam, że wszystko jest w porządku.  Niestety nie dość, że te produkty raczej szkodzą niż pomagają wbrew mitom typu „pij mleko, będziesz wielki”, jogurt z muesli czy chleb razowy jako symbol odchudzających się kobiet, to jeszcze uzależniają. Spróbujcie odstawić, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Trudno? Białko znajdujące się w mleku- kazeina, a także białko gluten mogą prowokować układ odpornościowy do niepożądanych reakcji lub – działając jak endorfiny – wywoływać zmiany w percepcji, nastroju i zachowaniu.

"Niestrawione fragmenty glutenu czy kazeiny wyglądają jak substancje pochodne opium, które mogą mieć poważny wpływ na nasze zachowanie i sam mózg. Są dosłownie narkotykami – i właśnie dlatego ludzie tak przepadają za nabiałem i glutenem."


To co innego jeść? Świat jest tak bogaty w warzywa, owoce, zioła, ziarna, różnorodne mięso, inne mąki niż glutenowe, że dziwię się, że kiedyś byłam taka ograniczona.

Mój dzisiejszy obiad to spaghetti. A dokładniej makaron ryżowy z własnoręcznie zrobionym sosem pomidorowo-czosnkowym i kawałkami gotowanego indyka.  Bez nabiału, bez glutenu. I wcale nie wydaje więcej na jedzenie przez zmianę diety.


Dlaczego więc nabiał i gluten –tak powszechne w naszej diecie, szkodzą?

Nabiał


Nie, nie wzmacnia kości. Pijąc mleko nie będziesz wielki. Wręcz przeciwnie, im większe spożycie nabiału, tym częstsze jest występowanie osteoporozy, jak wynika z badań. Dochodzi do zakwaszenia organizmu, w wyniku rozkładu białek obecnych w nabiale. Aby przywrócić należną równowagę kwasowo-zasadową, organizm wykorzystuje między innymi wapń znajdujący się w kościach.

Dorośli ludzie nie są przystosowani do trawienia białka obecnego w mleku (tylko do 3 roku życia posiadamy odpowiednie enzymy), jako jedyni w wieku dorosłym piją mleko pośród ssaków. Stąd liczne alergie na produkty mleczne wśród ludzi. Jedyne mleko dobre dla człowieka, to mleko matki. Mleko krowie jest dobre tylko dla cielaków. Kazeina wpływa na rozwój ich kopyt i rogów.

Przecież nabiał jest nam potrzebny?
Nie nabiał, a białko. Jego dużo lepszym źródłem są ryby i mięso np.  indycze i inne mięsa najlepiej ze znanego źródła.  Odradzam kurczaki. Szczególnie z supermarketów - posiadają dużo hormonów wzrostu i antybiotyków.

A wapń?
Oczywiście, jest go sporo w mleku. Ale patrząc na negatywne skutki jego spożycia, lepiej czerpać go z innych źródeł. W większych niż w mleku ilościach, wapń występuje w orzechach, kapuście, marchwi czy burakach. Jest też łatwiej przyswajalny.

 +wapń z dobrej wody mineralnej


+wapń ze skorupek od jajek: link
wapń ze skorupek (traktowanych zwykle jako odpad) jest przyswajalny nawet w 90%!



A jeśli piję mleko tylko do kawy?
Pod wpływem wysokiej temperatury kazeina, znajdująca sie w mleku,  ścina się. Kazeina to surowiec do produkcji kleju organicznego. W naszym organizmie niestrawna kazeina "klei" kamienie w nerkach, naczynia krwionośne, powoduje powstawanie guzów w nogach, a inne niestrawione składniki mleka osiadają w naszych tkankach i ścięgnach pod postacią śluzu, a ten gromadzi się w zatokach i stawach. Stąd nasze stany zapalne. Problemy z zatokami to jednak nie tylko „bonienosiszczapki!!!”  Zresztą często używamy zamiast mleka, śmietanki do kawy, a jej skład pozostawia wiele do życzenia.



Ostatnia i chyba najważniejsza kwestia- ze względu na ten fakt, zrezygnowałam już dawno temu z mleka i jego przetworów (chociaż było bardzo ciężko, jeszcze nie tak dawno nie mogłam pożegnać się z twarogiem)- w mleku krowim są hormony. Krowie hormony, ponieważ, krówki dojone są w czasie laktacji, a w dodatku karmione hormonami wzrostu, by dawały mleka jeszcze więcej, przez co zawiera ono m.in. estrogeny, podobne strukturą do ludzkich. Zaburza nam się gospodarka hormonalna, organizm widzi te hormony, jak gdyby swoje, a stąd bierze się wiele chorób, tak licznych w dzisiejszych czasach.  Wystarczy spojrzeć na kolejki do endokrynologów. U mężczyzn występuje często trądzik, tłusta skóra. Kurczak to kolejny magazyn hormonów, ale o tym innym razem.

Wyżej wymienione argumenty dotyczą co prawda tylko mleka, jednak jego przetwory nie są wcale lepsze. Nie liczmy na to, że chudy twarożek z rzodkiewką jest zdrowy, bo z rzodkiewką, że serki do chleba są zdrowe, bo z ziołami.
Nabiał to produkty przetworzone, nie dość, że tracą przez to swoje tak mocno rozreklamowane wartości odżywcze, to jeszcze zakwaszają nasz organizm, powodując wiele dolegliwości, jak zwyczajne bóle głowy czy osłabienie, a przy tym pogarszają nasz metabolizm, ponieważ nie jesteśmy w stanie dobrze ich strawić.

Niestety wielu z nas nie jest gotowych ich odstawić, przekonanych do swoich racji i nawyków, a sklepy pełne lodówek z nabiałem nie pomagają nam w tym.
I nie działa tu zasada „wszystko, ale z umiarem”. To, że Tobie nic nie jest po wypiciu szklanki mleka, nie znaczy, że Twojemu żołądkowi także.





sources & more info:
CZYTAJ DALEJ
TOP