Nabiał i gluten
–cz. 1
Większość
podstawowych produktów przeciętnego Polaka zawiera gluten lub nabiał. Chleb,
bułki, mąka –zwykle pszenna, jaja z chowu klatkowego, ciastka, mleko, jogurt i
inne przetwory. Sama tak jadłam i myślałam, że wszystko jest w porządku. Niestety nie dość, że te produkty raczej szkodzą niż
pomagają wbrew mitom typu „pij mleko, będziesz wielki”, jogurt z muesli czy
chleb razowy jako symbol odchudzających się kobiet, to jeszcze uzależniają.
Spróbujcie odstawić, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Trudno? Białko znajdujące się w mleku- kazeina, a także białko gluten mogą prowokować układ odpornościowy do niepożądanych reakcji lub – działając jak endorfiny – wywoływać zmiany w percepcji, nastroju i zachowaniu.
"Niestrawione fragmenty glutenu czy kazeiny wyglądają jak substancje pochodne opium, które mogą mieć poważny wpływ na nasze zachowanie i sam mózg. Są dosłownie narkotykami – i właśnie dlatego ludzie tak przepadają za nabiałem i glutenem."
To co innego jeść? Świat jest tak bogaty w warzywa,
owoce, zioła, ziarna, różnorodne mięso, inne mąki niż glutenowe, że dziwię się,
że kiedyś byłam taka ograniczona.
Mój dzisiejszy obiad to spaghetti. A dokładniej makaron
ryżowy z własnoręcznie zrobionym sosem pomidorowo-czosnkowym i kawałkami
gotowanego indyka. Bez nabiału, bez
glutenu. I wcale nie wydaje więcej na jedzenie przez zmianę diety.
Dlaczego więc
nabiał i gluten –tak powszechne w naszej diecie, szkodzą?
Nabiał
Nie,
nie wzmacnia kości. Pijąc mleko nie będziesz wielki. Wręcz przeciwnie, im
większe spożycie nabiału, tym częstsze jest występowanie osteoporozy, jak
wynika z badań. Dochodzi do zakwaszenia organizmu, w wyniku rozkładu białek
obecnych w nabiale. Aby przywrócić należną równowagę kwasowo-zasadową, organizm
wykorzystuje między innymi wapń znajdujący się w kościach.
Dorośli ludzie nie są przystosowani do trawienia białka obecnego w mleku
(tylko do 3 roku życia posiadamy odpowiednie enzymy), jako jedyni w wieku dorosłym piją
mleko pośród ssaków. Stąd liczne alergie na produkty
mleczne wśród ludzi. Jedyne mleko dobre dla człowieka, to mleko matki. Mleko
krowie jest dobre tylko dla cielaków.
Kazeina wpływa na rozwój ich kopyt i rogów.
Przecież nabiał jest nam potrzebny?
Nie nabiał, a białko. Jego dużo lepszym źródłem są ryby i
mięso np. indycze i inne mięsa najlepiej
ze znanego źródła. Odradzam kurczaki.
Szczególnie z supermarketów - posiadają dużo hormonów wzrostu i antybiotyków.
A wapń?
Oczywiście, jest go sporo w mleku. Ale patrząc na negatywne skutki jego
spożycia, lepiej czerpać go z innych źródeł. W większych niż w mleku ilościach,
wapń występuje w orzechach, kapuście, marchwi czy burakach. Jest też łatwiej
przyswajalny.
+wapń ze skorupek od jajek: link
wapń ze skorupek (traktowanych zwykle jako odpad) jest przyswajalny nawet w 90%!
A jeśli piję mleko tylko do kawy?
Pod wpływem wysokiej temperatury kazeina, znajdująca sie w mleku, ścina się. Kazeina to surowiec do produkcji
kleju organicznego. W naszym organizmie niestrawna kazeina "klei"
kamienie w nerkach, naczynia krwionośne, powoduje powstawanie guzów w nogach, a
inne niestrawione składniki mleka osiadają w naszych tkankach i ścięgnach pod
postacią śluzu, a ten gromadzi się w zatokach i stawach. Stąd nasze stany
zapalne. Problemy z zatokami to jednak nie tylko „bonienosiszczapki!!!” Zresztą często używamy zamiast mleka,
śmietanki do kawy, a jej skład pozostawia wiele do życzenia.
Ostatnia i chyba najważniejsza kwestia- ze względu na ten fakt,
zrezygnowałam już dawno temu z mleka i jego przetworów (chociaż było bardzo
ciężko, jeszcze nie tak dawno nie mogłam pożegnać się z twarogiem)- w mleku
krowim są hormony. Krowie hormony, ponieważ, krówki dojone są w czasie
laktacji, a w dodatku karmione hormonami wzrostu, by dawały mleka jeszcze
więcej, przez co zawiera ono m.in. estrogeny, podobne strukturą do ludzkich.
Zaburza nam się gospodarka hormonalna, organizm widzi te hormony, jak gdyby
swoje, a stąd bierze się wiele chorób, tak licznych w dzisiejszych
czasach. Wystarczy spojrzeć na kolejki
do endokrynologów. U mężczyzn występuje często trądzik, tłusta skóra. Kurczak to kolejny magazyn hormonów, ale o tym innym
razem.
Wyżej wymienione argumenty dotyczą co prawda tylko mleka, jednak jego
przetwory nie są wcale lepsze. Nie liczmy na to, że chudy twarożek z rzodkiewką
jest zdrowy, bo z rzodkiewką, że serki do chleba są zdrowe, bo z ziołami.
Nabiał to produkty przetworzone, nie dość, że tracą przez to swoje tak
mocno rozreklamowane wartości odżywcze, to jeszcze zakwaszają nasz organizm,
powodując wiele dolegliwości, jak zwyczajne bóle głowy czy osłabienie, a przy
tym pogarszają nasz metabolizm, ponieważ nie jesteśmy w stanie dobrze ich
strawić.
Niestety wielu z nas nie jest gotowych ich odstawić, przekonanych do swoich
racji i nawyków, a sklepy pełne lodówek z nabiałem nie pomagają nam w tym.
I nie działa tu zasada „wszystko, ale z
umiarem”. To, że Tobie nic nie jest po wypiciu
szklanki mleka, nie znaczy, że Twojemu żołądkowi także.
sources & more info:
Ja właśnie muszyniankę piję. :) W ogóle jak kupuję wodę, to wybieram średnio lub wysoko zmineralizowaną. Te nisko zmineralizowane mogą wypłukiwać minerały z organizmu.
OdpowiedzUsuńNiestety trudno dostać dobrą wodę, w sklepach królują źródlane i jakieś inne badziewie, za to reklamowane.
Ostatnio na jakiejś stronce takiej ogólnodostępnej, napisali właśnie, że mleko nie jest dobre, powoduje osteoporozę itd. ogólnie, ze to co mówi się dobrego o mleku to mit. Jaką wojnę wywołało to w komentarzach to dramat. Naprawdę niektórzy tak się zachowywali, jakby im ktoś kubek tego mleko od ust odejmował. A powiedz mi, mleko np. ryżowe, czy owsiane? Nauczyłam się już funkcjonować bez nabiału, właściwie niedługo minie rok, ale czasami mi tak brakuje czegoś białego w kawie. No i wczoraj właśnie złapałam z mleko owsiane, ale nie wiem czy to był dobry ruch, skoro już się zdążyłam odzwyczaić.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze niestety popełniam dużo błędów żywieniowych, ale to dlatego w dużej mierze, że mieszkam aktualnie trochę na waleta u znajomych, mam kocioł w życiu i czasami przez to wrzucam cokolwiek na ruszt, aczkolwiek niektóre rzeczy już w 95% wyeliminowałam: właśnie nabiał i zamieniłam mięsiwa na indyka i rybki.
Jeśli tolerujesz gluten to mleko owsiane możesz pić : ) tak samo ryżowe, a najlepsze wg. mnie to te z nasion, lub orzechowe: migdałowe, z nerkowców lub kokosowe, czyli mleka roślinne - najlepiej jak się zrobi je samemu :) Nie zawierają ani laktozy, ani kazeiny, za to sporo wartości odżywczych, minus jest taki, że się rozwarstwiają tzn. warstwa wodna i tłuszczowa, dlatego może to w kawie trochę przeszkadzać : P
UsuńU kulturystów trądzik i przetłuszczająca się skóra występuje od stosowania testosteronu i innych sterydów anabolicznych.
OdpowiedzUsuńNiektóre z nich organizm aromatyzuje (zmienia do estrogenów). Te ilości, które są w kurczaku czy mięsie w ogóle, choć znaczące, są niczym w porównaniu do tego co uzyskuje się jako skutek uboczny stosowania 500mg - 5g (samego testosteronu) tygodniowo...
na stronie tłuste życie odradzane jest jedzenie orzechów, więc nie bardzo już rozumiem cy powinnam je jeść czy nie
OdpowiedzUsuńnie do końca odradzane- orzechy mają swoje wady i zalety, można je jeść, ale z umiarem i nie po obróbce termicznej ;) no i nie orzechy arachidowe (ziemne), bo one należą do strączków, a nie orzechów i mają zdecydowanie więcej wad niż zalet, więc nie widzę sensu ich jeść :) Orzechy są jedynie zabronione na protokole autoimmunologicznym, czyli jeśli cierpisz na choroby układu autoimmunologicznego jak RZS, Hashimoto, Graves.
Usuńczyli po okresie 30 dni mogę je wprowadzić ? I jeszcze pytania, jakie ziarna mogę jeść?
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wodę butelkowaną to też nie jest wskazana, ponieważ opakowania typu PET składniki podobne do estrogenów...
OdpowiedzUsuńPiję mleko i jem nabiał od urodzenia. Mam 41 lat i wszystkie wyniki badan świetnie. To chyba jakaś nagonka...
OdpowiedzUsuńMasz po proste zdrowe jelita. A nie każdy ma :)
UsuńA jak wyglada to przy mleku kozim lub owczym i jego przetworami?
OdpowiedzUsuńPiję mleko od zawsze. W dzieciństwie było podstawą mojej diety, nadal uwielbiam nabiał, jem mięso, duźo słodyczy, warzywa i owoce równieź. Przy 174 cm waźę 68 kg, jestem kobietą, mam 44 lata, ostatnio chorowałam 2 lata temu. Ludzie, nie dajcie sìę zwariować, nie ulegajcie chwilowym modom, waźna jest róźnorodność w diecie, to, czy po zjedzeniu czegoś czujemy się dobrze, jeźeli niekomfortowo, naleźy tego unikać.
OdpowiedzUsuńDieta powinna zaleźeć od wieku, aktywności i oczywiście preferencji! Czym bowiem byłoby źycie bez radości jedzenia tego, co sìę lubi.
Mam ten komfort, źe większość tego, co jemy w nszej rodzinie, produkujemy sami, ale i bez tego,przy odrobinie dobrej woli i starania da się jeść zdrowo i smacznie bez rygorystycznego przestrzegania wskazań pseudodietetyków wszelkiej maści.
Czy wspominałam, źe jestem uzaleźniona od czekolady? Problemów z bmi nie mam...;-)
Jak to w końcu z ryżem - na różnych stronach różne informacje, sprzeczna. Można, czy nie można?
OdpowiedzUsuńJeśli go tolerujesz (po okresie eliminacji) jest ok (ale biały, nie brązowy), trzeba jednak pamiętać, że niektórzy mogą na niego reagować jak na gluten (to wciąż zboże) i w diecie paleo go eliminujemy, jednak w tzw. diecie Samuraja jest jak najbardziej dozwolony. Wybór należy do Ciebie :)
UsuńJajka nie sa nabialem poniewaz nabial to produkty pochodzenia mlecznego :)
OdpowiedzUsuńDlaczego ryż biały, a nie brązowy?
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad dietą paleo. Obecnie jestem w ciąży, wymiotami(i nie tylko..) zrujnowałam sobie układ pokarmowy, do tego przyplątała mi się nietolerancja laktozy. Czym zastąpić peczak, kaszę jeczmienną i ryż brazowy do obiadu?
Dodam, że za twarogiem płaczę jak Bóbr ;)