Składniki:
-0,5 szklanki mąki kokosowej
-jajko
-woda (u mnie gazowana)- ok 1/3 szklanki lub mleko kokosowe/orzechowe - lejemy do uzyskania konsystencji gęstej śmietany
-przyprawy: u mnie sól himalajska, oregano, świeży czosnek - w wersji na słodko można dodać banana, miód, wiórki kokosowe, daktyle, rodzynki
-szczypta sody - opcjonalnie
Przygotowanie:
Mieszamy wszystkie składniki i smażymy na maśle ghee lub oleju kokosowym.
Na wierzchu położyłam makaron z cukinii. ;)
Wyglądają smakowicie. Jakiś czas temu szukałam już mąki kokosowej, ale jej nie znalazłam - chyba nie we wszystkich sieciówkach można ją dostać. Jak ją tylko dorwę, to z miłą chęcią przetestuję Twój przepis. Dzięki (:
OdpowiedzUsuńPolecam zrobienie mleka kokosowego i z pozostałości właśnie mąki :)
Usuńhttp://paleodlaopornych.blogspot.com/2014/09/mleko-kokosowe.html
jak tak z innej beczki - gdzie kupujesz lewoskrętną witaminę C?
OdpowiedzUsuńNa allegro są najróżniejsze pojemności ;)
Usuńnie chcę kupować leków na allegro. nawet jeżeli mają to być witaminy.
Usuńwitaminę C kupuję na allegro. jeśli nie chcesz na allegro, to poszukaj gdzie indziej w internecie, bo stacjonarnie to trudno będzie dostać..
UsuńCześć :).
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie kilka pytań, bo na blogu wyczytałam, że też użerasz się z hormonami i masz sporą wiedzę na ten temat.
Otóż, pierwszy raz postanowiłam wybrać się do endokrynologa. Chciałam ustalić czy mam PCOS czy nie ,bo już kiedyś [ginekolog stwierdził, że "chyba tak" i zapisała mi leki, na których czułam się tragicznie i sama je odstawiłam]. Poza tym do wizyty skłoniło mnie tragiczne wypadanie włosów, włosy są wszędzie, w całym domu, już nawet domownicy narzekają, a ja mam na głowię połowę tego co wcześniej...
No ok, pani dr zleciła mi badanie 10 hormonów. Z tych najważniejszych to TSH wyszło 2,7 [ pani dr twierdzi, że wynik jak najbardziej spoko...], stosunek LH do FSH wyszedł prawie 4..., podwyższony androstendion , 5,5 gdzie norma sięga ponoć 3,5, a testosteron blisko górnej granicy, dheas też w normie. I pani dr stwierdziła "wszystko wskazuje na pcos, tarczyca ok, nadnercza ok, ma pani cykle nieregularne, ale są więc nie ma potrzeby brania leków". No to ja mówię "Super, ale co z tymi włosami?"... Odpowiedź pani dr mnie osłabiła "normalnie przepisuje się tabletki anty, ale w tym wypadku proszę po prostu kupić szampon na wypadanie", Kilkaset złotych wydane ,aby dowiedzieć się, że mam kupić szampon na wypadanie... Dzięki mojej nieustępliwości dostałam skierowanie do kliniki gin-endo na kompleksowe badania w kierunku pcos, na które i tak pewnie będę musiała kilka miesięcy poczekać. Generalnie porażka. Wyszłam od endo z niczym, znowu dowiedziałam się , że najprawdopodobniej mam pcos...
No i pytania :
-> Jak radzisz sobie z wypadaniem włosów, bo widziałam, że u Ciebie też jest ten problem? - ja oczywiście stosuję wcierki itd, ale to nie pomaga od wielu miesięcy :(
-> czy rzeczywiście tsh 2,7 powinno mnie już martwić mimo że w normach laboratoryjnych spokojnie się mieści ? Jak czytałam o tarczycy to zauważam u siebie objawy niedoczynności, ale lekarka nie widzi problemu...
Dodam, że od ponad 2 miesięcy jestem na paleo, a przytyłam ok. 6 kg, nie ogarniam mojego apetytu i generalnie już tracę trochę nadzieję. Czytam jak to ludzie świetnie się czują odkąd stosują taki sposób żywienia i załamuję ręce ... :(. Mam wrażenie,że u mnie jest wręcz gorzej i już nie wiem czego się chwytać.
Z góry dziękuję za jakieś rady, pozdrawiam !
Ola
A mogę zapytać, czy chodzisz do ginekologa prywatnie? Sama bym chciała się dostać do kliniki czy szpitala na badania... U mnie pani dr stwierdziła PCOS tylko na podstawie podwyższonego androstendionu (o ok 1 jednostkę)... i przepisała androcur (dosyć silny i niebezpieczny lek) ale odstawiłam go, bo bardzo niszczy wątrobe i wpływa na psychikę, odstawiłam także tabletki anty po 4 latach brania...
UsuńZ wypadaniem sobie nie radzę, bo jak hormony mam rozchwiane (a wcześniejsze badania robiłam na tabletkach anty, także nic sensownego z nic nie wyciągnęłam) to włosy i tak będą wypadać, tymbardziej, że z tarczycą dopiero co "wyszłam na prostą"...
Wcieram we włosy spectral i kozieradką, stosuję spray z miodem i spray z solą epsom, stosuję maski i odżywki, żeby te włosy jakoś wyglądały... spectral mi bardzo pomógł, mam dużo baby hair. Suplementuję się także wit b-kompleks, wcześniej cynkiem i miedzią. Nie wiem na ile to pomaga, a na ile nie, ale na szczęście sam skalp mam dosyć gęsty, zero prześwitów, niestety im bardziej w dół, tym włosów mniej (co z tego, że nowe rosną, jak stare ciągle wypadają w dużych ilościach :(
Samo TSH niestety nie wiele mówi, wg. mnie nie powinnaś się martwić, ale dla pewności możesz zrobić ft3 i ft4 - wtedy będziesz mieć pewność i anty-TPO, żeby stwierdzić, czy nie masz Hashimoto. Objawy niedoczynności niestety są dosyć ogólne i często występują przy innych dolegliwościach hormonalnych.
A co jest z Twoim apetytem? Jak masz duży, to dobrze : ) A jak wygląda Twój jadłospis? Może za dużo tłuszczu jesz, a za mało węglowodanów?
Ja też od razu na paleo nie czułam się dobrze, ciągle miałam problemy trawienne, ale tak bardzo wierzyłam w tą dietę, że udało mi się na niej wytrwać i teraz już nie wyobrażam sobie jeść inaczej.
Pozdrawiam, Anita
Skierowanie na badania w szpitalu (w Warszawie jest taka klinika na ul. Karowej, nie wiem jak to w innych miastach wygląda :) ) dostałam akurat od endokrynologa u którego byłam prywatnie. Pani dr dała mi je chyba tylko dlatego, bo widziała moją niezadowoloną minę i stwierdziła, że z jej strony to wszystko :). Myślę, że jak się dobrze przyciśnie lekarza to da to skierowanie. Ja się cieszę, bo mam nadzieję, że właśnie tam zbadają czy mam np. insulinooporność. Tarczycowe przeciwciała może też uda się zrobić, jak nie to już na wlasną rękę pokombinuję.
UsuńA co do włosów to ja teraz wcieram seboradin niger, ale słabo działa raczej. Chyba dorzucę też kozieradkę, bo jest tania i w sumie co mi szkodzi spróbować. Spectrala nie znam, więc sprawdzę co to za cudo. A z suplementów to biorę własnie B-complex i cynk. Kurcze trochę to frustrujące jest jak za każdym myciem tracę naprawdę sporo włosów. Dbam o nie, olejuję itd itp, a one mi się głowy nie chcą trzymać ;).
A słyszałaś może o macy ? Można kupić w proszku albo w tabletkach , czytałam na amerykańskich forach, że kobiety stosują ją ,aby łagodzić skutki hiperandrogenizmu jak np. hirsutyzm. Interesują mnie naturalne metody obniżenia androgenów, bo boję się silnych leków hormonalnych i tabletek anty, ale jak wiadomo, nie chcę sobie dodatkowo zaszkodzić ;). Spytałam MS w mailu, mam nadzieję, że coś mi na ten temat powie ;).
A dieta to u mnie ostatnio totalna tragedia była. Zaczęłam paleo jakoś pod koniec lutego, jadłam umiarkowaną ilość węgli- zawsze 1-2 owoce, sporo tłuszczu, ale od początku nie potrafiłam jeść normalnie, nabrałam ogromnego apetytu, ciągle ciągnęło mnie do orzechów, kokosa. Próbowałam jeść 3 sycące posiłki dziennie, ale szybko czułam głód (i frustrację), zajadałam go orzechami i tym sposobem dorobilam się 6 kg ;). Mam już bmi w okolicach 23 więc to przytycie raczej nie dodało mi uroku ;). Plusem jest to , że pierwszy raz od kilku lat mam normalny okres, bez leków hormonalnych, to był szok!
Pozdrawiam
Cześć
OdpowiedzUsuńPróbowałem je dziś zrobić, jednak nie chcą wyjść i nie mam bladego pojęcia czemu :) Wszystkie składniki (prócz przypraw) co do joty użyłem w takich samych ilościach (wersja z wodą i sodą). Zamiast placków wyszło mi kruche ciasto na sernik, które rozpadło się na dziesiątki małych kawałeczków (testowane z mniejsza ilościa wody) albo zrobiła się papka ktora po wrzuceniu na oliwe 'rozlała się' i nic z tego nie wyszlo. :) Nie mam pojęcia co może być nie tak ;p
Co do samego ciasta to rzeczywiście jest dosyć rozpadające się i zupełnie różni się od "zbożowego", a najbardziej od "glutenowego" jednak po wylaniu na patelnie tworzą się fajne placki, rozlewają się, ale szybko też "rosną". Może za dużo wody? Albo spróbuj dodać jeszcze jedno jajko :) Ewentualnie możesz dodać trochę innej mąki - np. zmielonego siemienia lnianego.
UsuńAnita, czy placki wyjdą bez jajka? Co innego mogłabym dodać, aby miały zwarta konsystencję?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia czy wyjdą, bo niestety jak nie jadłam jajek to darowałam sobie placki :( sposoby, które znam to glutek siemienia lnianego (ale też zabronione na protokole), banany przy wyrobach słodkich i żelatyna z odrobiną wody. Niestety żadnego nie testowałam. :(
UsuńHej wlasnie zrobilam wg przepisu i wszystko sie rozpada:( mam usmazona pulpe zamiast plackow. O co chodzi? Prosze o pomoc.
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie dałaś za dużo wody- mąka kokosowa ma właściwości adsorbujące wodę i konsystencja po dodaniu nawet dużej ilości wody jest dosyć gęsta, ale niestety placki wtedy nie wychodzą. Spróbuj dać tylko łyżkę wody lub mleka :)
UsuńRozumiem. Tylko wtedy masa do smazenia bedzie b gesta. Czy to ok?
UsuńMożna dodać mus z jabłek , nie wiem czy można używać mielone ziarno babki plesznik -ma lepszy glutek niż siemię
OdpowiedzUsuńrolex watches
OdpowiedzUsuńuggs
ugg boots outlet
cheap jordans
louis vuitton outlet
cheap oakleys
rolex watches
adidas stan smith
michael kors outlet
coach outlet
20161203caiyan
Wyszły komuś te placki? Bo mi się wszystko rozpada, konsystencja jest sypka, nie ma mowy o gęstej śmietanie i "wylewaniu" na patelnie (prędzej wysypanie). Pomocy!
OdpowiedzUsuń