sobota, 24 maja 2014

Z wizytą u endokrynologa.

  Kiedy mówię komuś, że kolejną wizytę u endokrynologa mam za 5 miesięcy, radzi mi, abym poszła prywatnie, bo będzie szybciej.
Ale to jest prywatnie! - odpowiadam.

Uwielbiam te rozmowy o kolejkach do endokrynologów (czekanie np. 3 lata). Jeszcze bardziej te o 2 minutowych wizytach kosztujących 150 zł, podczas której lekarz zbywa nas źle dobranym eutyroksem, mając gdzieś fakt, że boli nas brzuch, nie mamy okresu, włosy wypadają i ciągle śpimy. Ewentualnie stwierdzi, że mamy depresję albo że to po prostu typowe, polskie narzekanie.

Co więc robimy? Szukamy informacji w internecie i piszemy do alpcasquare ;D
Bardzo się cieszę, że coraz więcej osób szuka informacji, pisze do mnie, stara się je potwierdzić zdobyte wiadomości, a nie ufa pierwszemu lepszemu artykułowi na portalach o zdrowiu, które są jeszcze większą maszynką do pieniędzy niż sami endokrynolodzy.
Ale z drugiej strony - jest nas cholernie dużo... niedoczynność tarczycy, nadczynność, zespół jelita drażliwego, zespół policystycznych jajników... z chęcią opowiadam o swoich doświadczeniach nt. diety, dzielę się przepisami, informacjami o suplementach, lekach, jakie biorę, ale tym razem napiszę coś o endokrynologach. 

Na tarczycę leczę się od ok 4 lat. Byłam w 4 różnych gabinetach i o to wnioski:
-dobrych endokrynologów w Polsce jest bardzo mało - w moim województwie trafiłam na jednego (śląsk), zupełnie nieproporcjonalnie do ilości pacjentów i ich zarobków...
-na wizytę u dobrego endokrynologa warto czekać bardzo długo i wydać więcej
-warto spędzić kilka godzin na czytaniu opinii o endo
-endokrynolog na NFZ - nie skomentuję
-uważam, że wizyta 2 razy w roku (kontrola) wystarcza (po prawidłowym zdiagnozowaniu choroby)
"Nie ma czegoś takiego jak wyczerpane nadnercza, Twoja tarczyca ma się dobrze, masz po prostu depresję." a jaki podobny ;d

Endokrynolog numer 1.
Rok 2010
Czułam się najgorzej jak nigdy. Miałam chroniczną hiperwentylację (przyspieszony oddech na skutek stresu, a co za tym idzie za mało CO2 i ciągłe ziewanie, duszenie się, brak możliwości wzięcia oddechu), cały czas kręciło mi się w głowie, serce kołatało, było mi gorąco i duszno. (Miałam podobne przypadki w dzieciństwie, ale były na tyle pojedyncze, że żaden lekarz na to nie reagował, oprócz zalecenia melisy, więc bałam się podobnej sytuacji i zwlekałam z wizytą). Poszłam w końcu do lekarki rodzinnej, która dała mi skierowanie m.in. na TSH i chyba mnie uratowała. Bardzo szybko stwierdziła nadczynność tarczycy. Dała skierowanie do endokrynologa. Niestety na wizytę musiałabym czekać ponad 6 miesięcy, więc poszłam prywatnie. Czekałam na tą wizytę jak na zbawienie, modląc się co noc, żeby się rano w ogóle obudzić. Z jednej strony powstrzymywałam się przed zemdleniem, z drugiej, chciałam zemdleć i trafić w koncu na pogotowie, żeby zrobili ze mną cokolwiek, bo dłużej tego stanu nie zniosę.
Dotrwałam do wizyty. Endo przepisał propranolol i kazał zrobić kolejne badania (ft3, ft4, przeciwciała, USG). Powiedział tylko "Graves" i że mam nadczynność, kazał brać dalej propranolol, który mi wtedy bardzo pomógł. Po jakimś czasie dostałam thyrozol.
Niestety, lekarz ten nie wyjaśnił mi, że mam Hashimoto i Gravesa jednocześnie. Nie powiedział nic odnośnie diety, co mogę robić, a czego. Kierował się tylko wynikiem TSH. Twierdził, że może mi się jeszcze wszystko ustabilizuje, a może nie... dziwił się na każdej wizycie, że mam 16 lat i nadczynność. Wizyty trwały bardzo krótko i nie reagował na moje samopoczucie.

Endokrynolog numer 2.
Rok 2011
Miał lepsze opinie w internecie, niestety nic nowego do mojego leczenia nie wniósł. Za to był jedynym, który robił dokładne USG i dostawałam wymiary mojej tarczycy na kartce. Pytał o samopoczucie, ale poza pytaniem chyba go nie interesowało. Mówiłam, że wypadają mi włosy, mam duszności... kiwał głową i nic nie odpowiadał.

Endokrynolog numer 3.
Rok 2012
Kiedy przyszłam do niego pierwszy raz, od kilku miesięcy nie brałam żadnych leków, z polecenia poprzedniego lekarza - powoli zmniejszałam dawkę thyrozolu, bo hormony były wyrównane. Miałam odstawić i zobaczyć co się stanie. Na prawdę wierzyłam wtedy, że będę zdrowa i wszystko się ustabilizuje Poprzedni endo mówili, że nadczynność da się wyleczyć. Hormony spadały, a thyrozol mogłam spokojnie zmniejszać.
Niestety, po 3 miesiącach i kolejnych badaniach, (zlecili mi tylko TSH, ja zrobiłam oczywiście całą trójkę) okazało się, że mam niedoczynność...
Lekarz przepisał mi eutyrox 25. Powiedział, że mam Hashi-Gravesa, że tego się nie leczy. Nie przejmowałam się niczym, moje samopoczucie było stabilne.
Niestety do czasu. Przez ponad rok brałam euthyrox 25 i chodziłam do niego na wizyty, aż w końcu zauważyłam u siebie ogólne osłabienie. Podwyższył dawkę do 50. Poźniej do 5x50, 2x75.
Później zaczęły się moje problemy z jelitami. Nic mi nie pomagało, ale to już osobna historia, na szczęście na gastrologach zaoszczędziłam - byłam tylko 3 razy, a wyleczyłam się sama: w między czasie na forum wizaż.pl żaliłam się z mojego tragicznego samopoczucia, a jedna z użytkowniczek wspomniała o glutenie, że powinnam odstawić, bo mogę mieć nietolerancje. NO CHYBA OSZALAŁAŚ pomyślałam, w ogóle, co to jest gluten? Nigdy w życiu nie miałam żadnych alergii czy nietolerancji, codziennie jem kilka kromek chleba, makarony i mam mieć niby na to nietolerancje?
Minął miesiąc, a mój stan się pogarszał. Powiedziałam sobie ok, spróbuję... ciągle wierząc, że do glutenu i tak wrócę. Ale nie wróciłam. Moje samopoczucie nie odmieniło się o 180 stopni, nie zniknęły wszystkie dolegliwości, ale czułam, że to dobra droga. Było lepiej, a w tamtym okresie każdy mały krok mnie cieszył. Kim była użytkowniczka wizażu? Autorką bloga tłusteżycie, której zawdzięczam powrót do zdrowia ;) To dzięki niej dowiedziałam się o diecie paleo i wszystkiego o mojej chorobie, co powinnam jeść, co powinnam zbadać... Z czasem postanowiłam sama stworzyć bloga i dzielić się wszystkim z Wami.

Ok, co do samego endo:
Pomimo, że również patrzył tylko na TSH, to oprócz pytania o moje samopoczucie, na prawdę się interesował. Kiedy mówiłam o włosach, kazał zbadać ferrytynę, kiedy przyniosłam wynik wysokiego kortyzolu kazał zbadać ACTH, poradził laboratoria przyszpitalne, wizyty trwały dosyć długo, niestety kiedy przynosiłam inne badania wyśmiewał mnie i twierdził, że marnuję pieniądze. Powiedziałam mu raz, że odstawiłam gluten i czuję się znacznie lepiej, ale też mnie wyśmiał. Twierdził, że to przypadek. ŻE TO NIE MA ZWIĄZKU, GLUTEN I TARCZYCA. Podczas USG poza pomachaniem przez parę sekund aparatem, nic nie skomentował, nie podał wymiarów. Nie mam pojęcia jak zmieniła się moja tarczyca przez te 4 lata.

Endokrynolog numer 4.
Rok 2014
Co prawda zaczęłam już wtedy interesować się thybonem, leczyłam się praktycznie sama, a do endo chodziłam tylko po recepty... to postanowiłam, że pójdę na tą wizytę. Chociaż miałam zamiar z niej zrezygnować, ponieważ żal mi było 200zł i byłam już wystarczająco zniechęcona do endokrynologów. No ale w ostatniej chwili (2 dni przed) zdecydowałam, że pójdę, skoro na tą wizytę czekałam ponad 5 miesięcy...
I całe szczęście! Lekarz ten wie o glutenie, o nabiale, przeprowadził ze mną dłuugi wywiad (spędziłam tam prawie 40 min) pytał o skóre, włosy, samopoczucie, sen, nerwice, lęki, oddawanie moczu, blizny, suchość oka, suplementy - B12, D3, selen, czy jem jod, jak okres - i wiele innych (przyniosłam spory komplet badań). Potem dokładnie mnie obejrzał - mi.n. plecy, pachy, łokcie. Powiedziałam mu, że zaczęłam brać Thybon (T3, lek niedostępny w Polsce, bałam się, jak zareaguje) ponieważ mam T3 minimalnie poniżej normy, a T4 dosyć wysokie, wiec coś z konwersją nie tak i o dziwo znał ten lek! Powiedział, że oczywiście tabletki anty powinnam odstawić (pogarszają u mnie konwersje, biore je 5 lat w sumie chyba niepotrzebnie okazało się), ale widzi tu jeszcze coś innego - nadnercza. Też to u siebie podejrzewałam, jednak nie wiedziałam jakie badania mam wykonać. Zlecił mi dobową zbiórkę moczu, ACTH, kortyzol, kortyzol po dexamethazonie, sód, potas.Z jednej strony cieszę się, że praktycznie wszyskie moje objawy się wyjaśniły - mam sporo blizn na ciele, które nie chcą zejść, ciemną skóre na kręgach, ciemną pod pachami, włosy mi prawie nie rosną, strasznie chce mi się pić w nocy i mam częstomocz (a myślałam, że to od herbat ziołowych...), budzenie się w nocy, niski sód-ale w normie, nudności, baardzo twarde pięty, sucha skóra, suche oczy, suche usta pomimo dużej ilości masła shea, ale z drugiej strony zrobiło mi się smutno dowiadując się prawdopodobnie o kolejnej chorobie... Endo zrobił także USG i pokazał mi na nim moją aortę - było w niej dużo płytek krwi, a moja krew była bardzo gęsta Przy ostatnim pobieraniu też to zauważyłam - kolejny objaw. No i najważniejszy o którym nie napisałam - zła konwersja T4 do T3 - to również wskazuje na nadnercza.

Niestety zlecone badania niewiele wykazały, odetchnęłam z ulgą, że nie mam Addisona (wszystkie w normie, tylko kortyzol rano podwyższony)... kolejną wizytę mam 10.06 i nie mogę się doczekać ;)
Nie wiem o co chodzi z tym dexamethazonem i jak na tej podstawię się diagnozuje wyczerpane nadnercza, ale postanowiłam sobie zrobić test kortyzolu ze śliny, który jest jedynym właściwym badaniem diagnozującym stan nadnerczy oprócz skrajnych przypadków jak Addison (niedoczynność nadnerczy) czy Cushing (nadczynność nadnerczy). Niestety test jest trudno dostępny (tylko przez internet, sklep Hashimoto pro medica media) i drogi... 290 zł. Namówili mnie na niego ludzie z zagranicznego forum o nadnerczach.

Na razie czekam na wynik mojego testu kortyzolu ze śliny i na kolejną wizytę ;)


35 komentarzy

  1. Jej, co to za wspaniały endokrynolog? Chętnie bym poszła do takie, który wie, czym jest gluten czy wypalone nadnercza. Błagam o imię i nazwisko. Do takiego endokrynologa mogę przemierzyć pół Polski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Anito :). Mam wrażenie, że przytarczycowe problemy to niekończąca się historia, a szansa trafienia na zainteresowanego tematem endokrynologa jest po prostu mała. Ja miałam szczęście i leczę się u jednej i tej samej endokrynolog od początku, wchodzę do jej gabinetu nawet po północy (serio..), ale wiem, że jestem w dobrych rękach. Prywatnie, uściślając.
    Mam niedoczynność, ft3/4 w normie, tylko tsh niestety rośnie. Euthyrox wkracza do akcji jak to ma w zwyczaju w takich sytuacjach. Moja tarczyca jest za mała (mniej więcej o połowę), tsh się zwiększa (oczywiście na przestrzeni czasu, w ciągu pół roku z około 0,5 na 3,0), a waga stopniowo woła: ten szlafrok staje się coraz cięższy! (kilka kg różnicy). Nie mam już pomysłu jak ogarnąć swój organizm, ale i tak nie narzekam, jest znacznie lepiej niż było na początku (zresztą nie ma co się dziwić ;)).
    Powodzenia na kolejnej wizycie :)
    Ps. Endokrynolog z NFZ'u, badania na "koszt państwa"? Marzenie.. drogi biznes te nasze tarczyce ;)

    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ft3 i ft4 w normie, ale pewnie bliżej tej dolnej granicy? "drogi biznes te nasze tarczyce" świetnie to ujęłaś! :) Pozdrawiam, Anita

      Usuń
  3. Badanie kortyzolu po dexamethazonie można zrobić prywatnie? Tzn bez zlecenia lekarza i kładzenia się w szpitalu? Od dawna podejrzewam, że mam coś nie tak z nadnerczami (podobne objawy jak twoje, przebarwienia skóry (pachy, pachwiny, zgięcia kolan, łokci), non stop chce mi się pić (choć ograniczam się do 5l max ale gdybym chciała to z miejsca litr wypiję), często się kaleczę albo czymś poparzę a z tego robią się blizny... ba! obtarłam sobie nogi 3 lata temu i do tej pory mam ciemny ślad, plus niskie ciśnienie krwi (65/38 mój rekord- czuje się jak chodzący zombiak ale wg lekarza rodzinnego -tego się nie leczy i powinnam się cieszyć bo długo będę żyła- taaa, z demencją), prawidłowego okresu nie miałam nigdy, hirsutyzm jeszcze by się coś "znalazło".
    Pytam bo wolałabym iść do lekarza jak już będę mieć coś "na papierze", nie chcę w ciemno narażać się na tą wątpliwą przyjemność, której miałam okazję doświadczyć gdy byłam dzieckiem(również z wieloma endokrynologami). Z racji, że byłam otyłym dzieckiem, u mnie przyjęli wersję nie depresji tylko hipochondrycznej mamusi, która po kryjomu pasie dziecko i szuka wymówki, a że nie ma okresu i "ma jakieś dziwne owłosienie" to z nic, to z grubości. Nawet jedna pani doktor na wizycie na którą czekałam rok w CZD, stwierdziła, że nie mam żadnych zaburzeń po 10 minutowej wizycie(80% czasu wypełniała jakieś druczki), na podstawie badań hormonalnych zrobionych gdy miałam lat 10(czyli wtedy sprzed 7 lat) a za to mam cukrzycę i nadciśnienie (ciśnienie j/w, nigdy nie miałam nieprawidłowej glukozy) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I cierpi na zespół policystycznych jajników (PCOS) od moich 19 lat życia. Odkąd wyszłam za mąż i nie udało się zajść w ciążę, więc byłem kompletnie jałowe z powodu tej choroby genetycznej. I został przepisany kilka Clomid Meds, ale nie było widać żadnej poprawy. Chciałbym po prostu przejść z jednego do następnego wybuchu. Wreszcie, na zalecenie mój najlepszy przyjaciel, postanowiłem spróbować ratunkowego ziołowy, które wykonane są w postaci płynnej z naturalnych ziół i korzeni z dr Molemen.Within kilku tygodniach, widziałem poprawę objawów.
      Moje miesiączki został utrzymany do normy, kiedyś ten lek przez dwa tygodnie i po kilka miesięcy później zacząłem mieć pewne wczesne objawy ciąży, jej już ponad rok i kilka miesięcy odkąd użył tego leku i mam powodzeniem podane urodzenia dziecka, po bezdzietnym było przez wiele lat z powodu tego zespołu PCOS. Polecam tego leku do innych moich przyjaciół, którzy tam cierpią z PCOS dać taki lek spróbować.
      Kontakt: drmolemenspiritualtemple@gmail.com) lub (dr.molemenspiritualtemple@yahoo.com) lub zadzwonić do niego +2347036013351.

      Usuń
  4. Badanie kortyzolu po dexamethazonie wygląda tak, że robi się kortyzol rano na czczo, późnie bierze się o 23 tabletkę dexa i rano znów robi się kortyzol. Ale nie mam pojęcia jak to się ma do wyczerpania nadnerczy bo nikt nigdzie nie piszę, że to pomaga w diagnozie...
    Na dexa dostałam receptę, musiałam kupić całe opakowanie, a zużyłam jedną tabletkę, więc mogę za darmo wysłać, tylko czy to badanie ma sens? Mam nadzieję, że dowiem się na wizycie...

    Z tego co widzę to u Ciebie również klasyczne objawy :( Cieszę się, że nie jestem sama z tymi bliznami... ja też się ciągle kaleczę, mam ślady po ugryzieniach komarów sprzed paru lat, po zacięciu się maszynką przy goleniu... pełno tego... w lato muszę używać podkładu do nóg, bo mam łydki we wzorki... na dodatek we wrześniu oblałam się wrzątkiem i mam gigantyczną plamę na udzie - chirurg mówił, że się zagoi i nie będzie śladu... taaa u mnie... A robiłaś w ogóle kiedykolwiek kortyzol? Może w internecie poszukaj lekarza, który diagnozuje wyczerpane nadnercza w Twojej okolicy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O... nie wiem dlaczego ale ubzdurałam sobie, że na te wszystkie test trzeba kłaść się do szpitala (pewnie wyczytałam na jakimś forum). Chyba będę musiała w końcu się zmobilizować, zagryź zęby i pójść do jakiegoś dobrego lekarza. Wrr... aż mnie otrząsa:D Tym bardziej, że nie wiem czy mi się toczeń nie przyplątał. (sama już nie wiem czy sobie wierzyć, czy mam takiego pecha czy popadam w hipochondrię i choroby sobie wymyślam)

      Kortyzol miałam robiony ale właśnie gdy byłam dzieckiem i z tego co pamiętam był prawidłowy. U mnie bardziej skupiono się na ewentualnym PCOS i robili badania pod tym kątem, gdy im nic nie wychodziło, nie grzebali dalej bo po co.

      Ja strasznie nie lubię tych przebarwień, kiedyś będąc nastolatką szorowałam szyję i pachy czym się dało bo myślałam, że takie brudne:D:D Nic oczywiście to nie dało-ale co ciekawe/dziwne, gdy odstawiłam gluten (najlepsza decyzja w życiu) z szyi przebarwienia mi znikły, pachy trochę zjaśniały, reszta niestety została.
      Ręce to mam jakby mnie ktoś torturował, zawsze się wstydzę iść na pobieranie krwi bo mam mnóstwo śladów po poprzednich i wyglądam jakbym była narkomanką. Co gorsza jakieś dwa tygodnie temu lekko oparzyłam się patelnią w brodę (tak, to możliwe;)) i na razie nie znika. Trochę się boję, że mi tak zostanie albo ściemnieje. Dodatkowo palce u jednej stopy mam fioletowe- pewnie przez to ciśnienie.
      A masz może ochotę na słone rzeczy? Ja czasem zachowuję się jak narkoman, poza tym, że bardzooooo dużo solę to podjadam same kryształki. Nie mogę się opanować.

      Usuń
    2. No u mnie hipochondria to na 100%, przez kilka miesięcy byłam święcie przekonana, że mam insulinooporność, dopóki nie zrobiłam krzywej insulinowej i cukrowej. Kiedyś jeszcze myślałam, że mam raka tarczycy. Następnie po wizycie u 4 endo byłam pewna, że mam Addisona, skoro mam takie 100%, typowe objawy...a wyniki w normie, także już wiem, że nie ma się co zamartwiać na zapas :D
      A ja używałam kremów z dużą ilością mocznika np oxedermil, żeby to wszystko rozmiękło i zeszło... a potem kwasów :D Tzn. sama robiłam sobie peelingi kwasowe np. z kwasu migdałowego i wody... ale nie wiele pomogło... ostatnio sobie myślę, że może jakby się mocno opaliła (a opalam się szybko i na brązowo) to by było lepiej, ale z drugiej strony zbyt mocno kocham bladość.

      Też uwielbiam solić, ale używam soli himalajskiej, mam nadzieję, że to mniejsze zło...

      Usuń
    3. Może dlatego, że człowiek wie, że coś jest nie tak, widzi u siebie objawy więc szuka i chce odpowiedzi? A że lekarze w naszym kraju są tacy a nie inni to większość roboty zrobić trzeba za nich większość pracy i człowiek tak błądzi (bo trudno mieć wiedzę)? Z drugiej strony non stop czytam jak to badania są mało wiarygodne.
      Ja teraz nawet nie wiem jak iść do lekarza (ba.. do jakiego lekarza) i mu zasugerować, że mogę mieć tocznia tak, żeby mnie nie wyśmiał i nie potraktował jak wariatki. Czy może sobie zaufać i wydać pieniądze na być może niepotrzebne badania.

      Opalanie to mógłby być dobry sposób tylko pytanie czy by to jeszcze bardziej nie ściemniało? Znając życie to tak:D Ale tego nie wiem bo ja również blada, robię się wręcz przezroczysta tyle czasu unikam słońca(wróg nr jeden).

      Różowa sól himalajska ma miłość:D

      PS. Żeby wykluczyć Addisona nie trzeba zrobić testu z syntetycznym ACTH?

      Usuń
    4. No w zasadzie to zastanawiam się, za co się płaci endokrynologom. Idziemy do takiego, czekamy na wizytę, wydajemy 80-200 zł i spotykamy się z ignorancją, wyśmiewaniem...

      Ja bym na Twoim miejscu zainwestowała w badania, wg. mnie warto. Ja dojrzewałam do tego kilka miesięcy (codziennie się wahając), bo ciężko jest wydawać niemałą kasę na te badania, ale przynajmniej jest święty spokój. Wielką ulgę odczułam po zrobieniu krzywych insulinowej i cukrowej, wit D3, B12 itd... A największą po zrobieniu kortyzolu ze śliny, od lutego mnie to męczyło...

      Wystarczy ACTH w laboratorium

      Usuń
    5. Nie tylko endokrynologom w sumie, Moja mama była u ("dobrego") dermatologa z wypadającymi włosami, 150 złotych za 15 minutową wizytę (bez paragonu rzecz jasna) usłyszała, że ma nakładałać na włosy żółtko jajka. Może lepiej we wróżkę zainwestować?:D Nic nie wspomnie o badaniach czy spyta o inne objawy. W końcu okazało się, że ma bardzo anemię na co lekarz rodzinny kazał jej brać suplementy (takie zwykłe bez recepty) Sama po miesiącu brania powtórzyła badania i wyszło, że ma jeszcze gorszy niedobór. Dopiero wtedy UPROSIŁA się o żelazo w wyższych dawkach (ale nie żeby ktoś szukał przyczyn).

      Ogólnie to dziękuję ci bardzo. Dzięki tobie chyba się zdecyduje na badania przynajmniej człowiek będzie miał święty spokój, bez życia w niewiadomej.

      Usuń
    6. "Dodatkowo palce u jednej stopy mam fioletowe- pewnie przez to ciśnienie."

      Poszukałabym w kierunku ch. Raynauda (- http://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_Raynauda).

      Usuń
  5. Ja ostatnio usłyszałam że nie mam się martwić bo hashi czasami samo mija :|
    Mam prośbę - rozpiszesz w jednym poście co wolno a czego kategorycznie nie wolno jeść, z jakich źródeł kupujesz mięso? Czy można jeść ryż i czy jadasz na mieście ? Jak wtedy sobie radzisz z glutenem w potrawach, co zamawiasz itp. itd.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mogę też polecić Wam swojego endokrynologa z Wrocławia - jest fantastyczny i istnieją u niego porady mailowe :) Wysyłamy opis problemy, wyniki i za opłatą 80 zł w ciągu 48 godz otrzymujemy odpowiedź. Oczywiście istnieje również możliwość wizyty standardowej, ale nie zawsze jest sens jechać, więc jak to woli. Mój lekarz to Grzegorz Gawryś.

    OdpowiedzUsuń
  8. Anito :)))

    Czy pamiętasz swój początkowy poziom TSH ? Ja własnie zrobiałm badania ( zmuszona sennością , chronicznym zmęczeniem i wypadającymi dosłownie garściami włosami :( wynik oscyluje w granicach 7,0 (norma do 4,2 ) ale lekarz rodzinny mnie wysmiał twierdzac ,że leczenie na leczenie u endokrynologa to trzeba mieć powyzej 8.00 a są i ludzie co mają i po 100 ....,, Nie chcę wyjść na hipochondryka . Jestem już jak żywy trup to ja nie wiem jak ci ludzie ze 100-wą funkcjonują haha .BTW.twój blog jest inspirujący :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem początkowo to TSH=0,007 ;) A jeśli chodzi o początku niedoczynności to coś ok 5... także koniecznie znajdź endokrynologa sama! Badałaś ft3 i ft4?

      Usuń
  9. Ja to się czuję jak dziwoląg, bo od razu pierwszy endo, do którego trafiłam, w dodatku na NFZ jest bardzo fajny. Ale to chyba łut szczęścia.

    Cholera, kiedyś miałam takie ciemne pachy i bardzo pogrubiony naskórek, teraz w dużej mierze przeszło, odkąd jestem na AIP.

    OdpowiedzUsuń
  10. I jak po wizycie u endo? wyjaśniło się co z nadnerczami? pytam bo ja też niestety mam z tym problem..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. potwierdziło się, że mam wyczerpane... wizytę musiałabym całą opisać, ale to treść na nowy post : ) ale to po sesji ;p

      Usuń
  11. a jakbys tylko jeszcze napisała czy dostałas na to jakieś leczenie to byłabym bardzo wdzięczna;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety medycyna konwencjonalna (a więc mój endokrynolog) jeśli już w ogóle rozpoznaje taką jednostkę jak wyczerpane nadnercza, leczy to hydrokortyzonem, czyli sztucznym kortyzolem. Póki co nie mam jeszcze stale niskiego poziomu kortyzolu, tylko na zmianę wysoki i niski - dlatego mój endo kazał mi ponowić badania za 3-4 miesiące i jeśli kortyzol będzie już stale niski, przepisze mi hydrokortyzon. Dostałam na razie wit D, A, PP i lucetam, ale tego ostatniego nie biorę, bo to antydepresant, który nie leczy przyczyny, tylko maskuje skutki i ma sporo skutków ubocznych... Dlatego zdam się póki co na siebie i kierując się medycyną holistyczną spróbuję medytacji, jogi, spacerów, adaptogenów, suplementów takich jak magnez i wit C, l-glutamina w formach naturalnych : )

      Usuń
  12. Witam! Ja też wybieram się do doktora Klajnowicza(za 2 miesiące) jednak wogóle się zastanawiam czy isc jak wszedzie czytam ze na to nie ma rady albo ze trzeba czekac latami i moze sie polepszy. Ostanimi miesiacami strasznie schudlem i ciągle chudnę i zatrzymac tego się nie da, w badaniach testosteron ktory podejrzewalem za niski wyszedł ponizej normy, potas niski ale w normie, sód w srodku normy(mimo ze duzo soli jem) i kortyzol wyszedł powyżej normy(niewiem czemu jak caly czas spać się chce, brak energii, i mi zimno, mimo tego zauwazyłęm ze jak wiecej zjadam to tyje tylko w brzuchu), czuje sie w ogromnym kataboliźmie, uczucie jakby cały dzień człowiek był w dużym stresie(ale nie jestem). Niewiem czy wierzyć do końca w ten kortyzol poniewaz czytałem że miałas we krwi za wysoki i slinie niski ale w normie. Jeden endokrynolog powiedział ze kortyzolemii nie da się leczyć chyba ze jak jakieś nowe twory to powodują, ale ogrom badać to wykluczył definitywnie, więc nawet nic sie wyciąć nie da aby objawy ustały więc chyba tylko sznur pozostał. Nie wiem czy doktor może cokolwiek tutaj pomóc(fantastyczne opinie zachęciły mnie do zapisania się na wizytę) , mam ogromne wahania nastroju. Chcę jeszcze zrobić badania aldosteronu, Dexa-cośtam i poźniej ACTH i kortyzolu, alby doktor miał lepszy przegląd sytuacji. Wszystkie usg dobre podejrzewam ze to od dawnego ogromnego stresu sie nadnercza, albo wróć przysadka rozregulowała. Już co zrobić, jak zaradzić, do kogo się zwrócić, niewiem.

    OdpowiedzUsuń
  13. czytam te Wasze komentarze i jestem przerażona. Nie wiem skąd czerpiecie tę wiedzę. Test z dexametazonem służy do wykluczenia nadczynności nadnerczy (czyli zespołu Cushinga) a nie ich wyczerpania. Badania, które macie zlecane nie trzymaja się kupy. Kompletnie bezsensu wykonujecie niektóre badania i wydajecie pieniądze. Choroba Addisona jest wyjatkowo rzadką chorobą z naprawdę typowymi objawami. Zresztą dużo by pisać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli kortyzol po dexie jest np. b. wysoki można zobaczyć stan przed wyczerpaniem, czyli duże wyrzuty kortyzolu

      Usuń
    2. Niestety to nie jest prawda. Brak hamowania w teście z dexametazonem jest głównym kryterium rozpoznania hiperkortycyzmu w przebiegu choroby lub zespołu Cushinga. Do oceny rezerwy nadnerczowej stosuje się inne testy, z Synacthenem, z CRH itp. Brak hamowania w teście z dexa może również u kobiet przyjmujących estrogeny (np. antykoncepcja)

      Usuń
  14. Też mam niedoczynność, zaczynałam z TSH 4,5 (lub coś koło tego). Moim zdaniem wszystko zaczęło się po moim wyjeździe do USA jako nastolatka (niedobór jodu, jedzenie przetworzone itp.) Przytyłam do 82 kg przez brak sportu, złą dietę i pewnie niedoczynność, które się ujawniłojak próbowałam schudnąć. Kiedy wróciłam do Polski (4 lata temu) poszłam do endokrynolog (poleconą przez kogoś) u której leczę się do dziś. Wyszedł mi wynik 4,5 brałam najpierw euthyrox25 i jodid, trochę TSH się poprawiło ale w ciągu tych 4 lat powoli przechodziłam na wyższe dawki. Obecnie biorę euthyrox88 i jodid100 (bez zmian) codziennie i moje tsh wynosi 1-1,2 (od pół roku). Schudłam i ważę 66-68 kg(tsh jest ciut niższe jak ważę mniej a jak mam te 68 to wynosi 1,2). Mam jeszcze problem taki że moja tarczyca jest malutka, bo jest jak 1/3 normalnej tarczycy. Zaciekawił mnie twój blog, nie ze wszystkim się zgadzam, ale posty o tarczycy bardzo mi pomogły. Nadal niestety mam momenty zmęczenia (nie codziennie), stresu, braku koncentracji i wahania nastroju. Sucha skóra i wypadające (trochę) włosy to dla mnie normalka. Do tego niskie ciśnienie.
    Jednak moja endokrynolog chyba nie za bardzo wie jak mi pomóc, mówi że zmiana diety za wiele nie pomoże. A też nie chce mi przepisywać więcej euthyroxu bo wynik tsh jest w normie i nie ma sensu zwiększać dawki (i dobrze) ale z drugiej strony euthyrox pomógł mi schudnąć.
    Zastanawiam się czy w Warszawie są lekarze, którzy nie tylko leczą euthyroxem ale biorą pod uwagę metody niekonwencjonalne (przynajmniej o nich mówią). Nie chodzi mi o całkowitą rezygnację z tabletek ale próbowanie innych metod.

    OdpowiedzUsuń
  15. O czm świadczy ciemniejsza skóra pod pachami?

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciężko też znaleźć dobrego ginekologa-endokrynologa :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja chcę się udać tutaj do lekarza https://ultimed.com.pl/endokrynologia/ bo też mam problemy jakiś czas i nie mijają. Zanim pójdę zrobię badania z krwi na początek

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

TOP