"tabletki antykoncepcyjne - poza wprowadzeniem organizmu w stan nierównowagi hormonalnej i zaburzenia dzięki temu całej gospodarki, za czym idą problemy z nastrojem, libido, wagą czy skórą, poważniejsze konsekwencje mogą być wynikiem nadmiaru estrogenów, który ma swój udział w rozwoju wielu nowotworów, może wywołać niedoczynność tarczycy. Do tego tabletki anty są jednymi z bardziej toksycznych leków osłabiających pracę wątroby i nerek. Powodują również zmniejszone wydzielanie kwasu żołądkowego, nieszczelne jelita, infekcje grzybiczne i zwiększają stres oksydacyjny. Ponadto przyjmowanie doustnej antykoncepcji skutkuje niedoborami witamin z grupy B, C, magnezu, cynku i selenu."
"estrogen w pigułce antykoncepcyjnej hamuje produkcję LH przez przysadkę, a bez LH owulacja nie następuje"
Dlaczego zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne?
W wieku 16 lat, na brak okresu (miałam tylko przez rok) dostałam Diane-35.
Chwilę później okazało się, że mam nadczynność tarczycy i chorobę Gravesa-Basedowa i Hashimoto jednocześnie. Niestety nie wpłynęło to na decyzję pani ginekolog, która nie powiązała tego z moim rozregulowanym cyklem.
Okres miałam bardzo nieregularny, pani doktor zleciła kilka badań (hormony płciowe), zrobiła USG i stwierdziła, że skoro testosteron jest lekko podwyższony (o 1 jednostkę), to przepisze mi Diane 35.
Na kolejnej wizycie, zapytała, czy cieszę się, że mam w końcu regularny okres, na co zgodnie z prawdą, odpowiedziałam, że tak.
Brałam je przez 3 lata, po czym uznałam, że one mi nie odpowiadają, nie jestem przekonana do tego, czy aby na pewno powinnam je brać, przepisała mi więc "lżejsze" - Naraye. Tabletki te brałam ponad rok, ale postanowiłam zmienić ówczesną panią ginekolog. Dowiedziałam się w między czasie, że okres przy tabletkach anty, to nie jest okres, a plamienia, które mają go tylko udawać. Tego kłamstwa, nie mogłam jej wybaczyć, więc szukałam kogoś bardziej kompetentnego. Okazało się, że całkiem niedaleko (ok 25 km od mojej wsi) przyjmuje dosyć znana i ceniona pani doktor ginekolog-endokrynolog. Wtedy byłam już bardziej uświadomiona, poszłam do niej z kompletem badań - wizyta trwała bardzo długo, pani doktor dokładnie analizowała mój stan zdrowia - wspomniałam jej o tarczycy i rzeczywiście różnica w przebiegu wizyty była ogromna - dokładnie wyjaśniła mi na czym polega produkcja różnych hormonów, widziała, że na prawdę się tym interesuje i odpowiadała na każde moje pytanie. Stwierdziła, że mogę mieć PCOS, a z racji słabych włosów- łysienie androgenowe. Ostatecznie przepisała mi androcur i Naraye plus. Androcur brałam przez kilka miesięcy, potem zgodnie z jej zaleceniem odstawiłam po skończeniu opakowania (pomimo gorszych wyników prób wątrobowych przepisała mi go, co mam jej za złe- jest to bardzo silny lek) - ale rzeczywiście włosy wypadały po nim mniej (choć maskował objawy, nie przyczynę). Po odstawieniu androcuru, brałam samą Naraye plus.
Po paru miesiącach Naraye odstawiłam. Wtedy już na 100% wiedziałam, że nie jest ona rozwiązaniem. Blokuje owulację, ale nie leczy przyczyny mojego braku okresu. Problem tkwi przede wszystkim w mojej tarczycy i nadnerczach.
Nowy endokrynolog, o którym wspomniałam [tutaj] i [tutaj] był bardzo przeciwny tabletkom anty - co bardzo dobrze o nim świadczy - tabletki te są przepisywane wielu dziewczynom na lewo i prawo bez dokładnej analizy stanu zdrowia. Namówił do odstawienia, tak też zrobiłam. Po 5 latach ich przyjmowania. Nie żałuję. Pomimo braku normalnego okresu. Dlaczego? Bo od czasu ich brania mój stan zdrowia notorycznie się pogarszał. Okazało się, że mają dużo więcej wad niż zalet.
Czym są tabletki antykoncepcyjne?
To sprasowana, syntetyczna forma hormonów - progesteronu i estrogenu. Syntetyczne hormony mają inny kształt i formę niż te produkowane przez nasz organizm, co negatywnie wpływa na równowagę hormonalną. Podczas przerwy w ich braniu nie następuje okres- jest to krwawienie z odstawienia, które ma symulować naturalny okres kobiety, aby czuła się dobrze. Brak prawdziwego okresu wiąże się z zablokowaniem owulacji - brak naturalnej owulacji ma niestety negatywny wpływ na nasze samopoczucie, zdrowie psychiczne i fizyczne.
Tabletki antykoncepcyjne przepisywane są nie tylko w celu zapobiegania ciąży, ale często u młodych dziewczyn z powodu problemów ze skórą (trądzik), włosami, zaburzeniami miesiączkowania, PMS (zespół napięcia przedmiesiączkowego), PCOS (zespół policystycznych jajników), zaburzona równowaga hormonalna, torbiele. Tabletki maskują te objawy: włosy są gładkie, błyszczące i nie wypadają, skóra jest czysta i nie przetłuszcza się, nie ma bolesnych miesiączek, torbiele znikają, na jajnikach nie ma już pęcherzyków. Przyczyną tych zawirowań nie jest jednak poziom estrogenu ani progesteronu, który zawiera tabletka, a często nieodpowiednia dieta (nabiał, pszenica, zboża, hormony, pestycydy, alkohol, papierosy i inny używki) i nieodpowiedni styl życia (mała ilość snu, dużo stresu, niski lub b. wysoki poziom aktywności fizycznej).
"progesteron w pigułce antykoncepcyjnej hamuje rozrost błony śluzowej macicy, blokując trasę plemnikom"
Rodzaje tabletek:
-jednoskładnikowe: zawierające progesteron, który blokuje wydzielanie hormonów przysadki: LH i FSH, odpowiedzialne za owulację. Progesteron hamuje wydzielanie FSH, a niski poziom FSH hamuje wzrost estrogenu i rozrost błony śluzowej macicy (w której zagnieździłoby się dziecko). Wysoki poziom progesteronu, a niski estrogenu zapobiega wzrostowi LH. Bez LH owulacja nie następuję, dlatego nie ma szans na ciąże. Progesteron zmniejsza ilość śluzu w szyjce macicy uniemożliwiając ruch plemnikom.
Np. Tabletki Azalia. Bierze się je bez przerwy, nie występuje krwawienie.
-dwuskładnikowe: (częściej przepisywane) oprócz progesteronu zawierają estrogen. Przepisywane kobietom z niskim poziomem estrogenu lub wysokim poziomem testosteronu (estrogen równoważny testosteron we krwi)
np. Cilest, Stediril, Yasmin, Naraya, Harmonet, Logest, Novynette, Yasminelle
;)
Plusy tabletek antykoncepcyjnych:
-antykoncepcja- nigdy nie brałam ich z tego powodu
-brak owulacji - przy ciężkich przypadkach zaburzeń hormonalnych może to być ratunek
-zahamowanie przetłuszczania skóry twarzy i głowy
-rosną piersi
-mniejsze ryzyko raka jajników
Minusy tabletek antykoncepcyjnych:
-depresje i częste zmiany nastroju
-suchość pochwy i częste infekcje, pieczenie
-zatrzymywanie wody w organizmie, tycie
-zmniejszają gęstość kości, powodują bóle głowy [źródło]
-większe ryzyko występowania raka: [źródło1] [źródło2] [źródło3] [źródło4] [źródło5] - istnieje wiele naukowych badań, potwierdzających, że doustne przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi, szyjki macicy i wątroby - potwierdzone przez WHO (Światowa organizacja zdrowia) [źródło]
-zaburzenia cyklu po odstawieniu- przyjmując syntetyczny progesteron i estrogen, nasz organizm przestaje go produkować. Po odstawieniu tabletek, trudno jest mu go znów produkować w odpowiednich ilościach, dlatego często naturalny okres wraca z dużym opóźnieniem.
-dwukrotny wzrost ryzyka przerostu Candidy (grzyb naturalnie bytujący w naszym organizmie)- [źródło], [candida i tabletki anty- warto zajrzeć do komentarzy]
-większa zachorowalność na insulinooporność [źródło] - insulinooporność często towarzyszy PCOS (zespół policystycznych jajników). Nieleczona prowadzi do cukrzycy II stopnia. Insulinooporność to oporność tkanek na insulinę. W przypadku insulinooporności wskazana jest ścisła dieta oparta na indeksie glikemicznym.
-tabletkę należy brać ZAWSZE o tej samej porze. Poziom hormonów nie może się wahać, wystarczy kilka godzin opóźnienia (np. kiedy zapomnimy o tabletce), a nasza przysadka odbiera sygnał o brakach w progesteronie i wydziela hormon LH, który zapoczątkowuje niechcianą owulacje.
-powodują niepokój, bezsenność i gniew - syntetyczny progesteron zmniejsza ilość serotoniny, hormonu szczęścia, ponadto przyjmując tabletki anty, zmniejszamy w naszym organizmie poziom witaminy C, B6, B5, B12, kwasu foliowego i magnezu - witaminy i minerał wspierające układ nerwowy, niedobór m.in. B12 prowadzi do anemii, problemów z trawieniem. Biorąc tabletki anty, należy rozważyć suplementację powyższymi witaminami.
-zmniejszają aktywność koenzymu Q10, antyoksydantów, witaminy E [źródło]
-zmniejszają ilość pierwiastków śladowych w organizmie, wapnia, fosforu [źródło]
-zmniejszają ilość białka wiążącego tyroksynę (TBG -thyroid binding globulin) - spada poziom hormonów tarczycy w tkankach, wynik krwi jest wtedy wyższy niż w rzeczywistości - pomimo dobrych wyników TSH, ft3 i ft4 podczas brania pigułek możesz więc wciąż czuć się źle
-zwiększają ryzyko zakrzepów i udaru [źródło]
-zmieniają preferencje w wyborze partnera [źródło]
-zmniejszają możliwość budowania mięśni
-po zaprzestaniu ich brania, zwiększają ryzyko urodzenia chorego dziecka, negatywnie wpływają na jego zdrowie w przyszłości [źródło]
-nasze kości stają się słabe i bardziej podatne na osteoporozę [źródło]
-powodują dysbiozę (brak równowagi między dobrymi i złymi bakteriami) jelit, prowadząc do pogorszenia jakości trawienia, problemów żołądkowych, spowolnienia metabolizmu, złego wchłaniania witamin z pokarmu, złego samopoczucia, uczucia zmęczenia i senności
-powodują tycie - wzrost estrogenu powoduje problemy z gospodarką cukrów w organizmie co przyczynia się do nadmiernego odkładania tłuszczu
-zwiększają ryzyko cukrzycy ciążowej [źródło]
-osłabiają nasz system odpornościowy - nasz organizm, któremu dostarczamy syntetyczny progesteron (tzw. hormon ciążowy) myśli, że jesteśmy w ciąży[za co odpowiada progesteron?], co prowadzi do wzmożonej pracy i braku balansu układu odpornościowego. A tu już prosta droga do chorób tego układu. Nie wspominając o pogorszeniu aktualnego stanu jak np. Hashimoto.
Wielu z tych wad pigułek anty nie odczujemy od razu, ale dopiero po kilku latach ich przyjmowania.
źródła:
warto odwiedzić:
Niestety, ale brałam pigułki ok 8 lat.....zaczęłam mając 16 i nikt przez te lata nie wspominał mi o ani jednym skutku ubocznym....od 5 lat nie biorę nic, a od 3-4 odczuwam konsekwencje ich brania. W zasadzie mam prawie wszystko co napisałaś w minusach, mało rzeczy w życiu żałuję, ale tego bardzo....mojej córce (jeśli takową w ogóle będę miała - bo problem z zajściem w ciąże jest) nie pozwolę truć się hormonami. Mam nadzieję, że wiele dziewczyn przeczyta twój tekst i świadomie zrezygnuje z tej trucizny!
OdpowiedzUsuńA jakie konsekwencje odczowasz?pytam bo ja też mam ale niewiem czy od tego
UsuńW Polsce bardzo mało mówi się o szkodliwości leków w ogóle. Bo to nie tylko leki antykoncepcyjne szkodzą. Nasza świadomość dopiero rośnie. Polecam lektury i blog Bena Goldacre, który walczy o rzetelność badań naukowych leków ale i o edukacje aby zwiększyć naszą świadomość. Lekarze nie znają się na statystyce aby móc rzetelnie ocenić czy dany lek został dobrze przebadany i można go dopuścić do użycia.
OdpowiedzUsuńJest jeszcze książka "skutek uboczny śmierć" która pokazuje od strony przedstawiciela handlowego jak rozprowadzał leki.
Po takich lekturach nie mam wątpliwości że należy zrobić wszystko aby unikać jakichkolwiek leków.
Bardzo ważny post! Od dawna przeraża mnie, że lekarze bez mrugnięcia oka zapisują tabletki antykoncepcyjne młodziutkim dziewczyną. Jeśli się chce można znaleźć wiele informacji o fatalnych skutkach antykoncepcji hormonalnej, ale kobiety niestety mało się tym interesuję i myślą naiwnie, że jak coś przepisuje lekarz i można to kupić w aptece to jest nieszkodliwe.
OdpowiedzUsuńOsobiście nigdy nie stosowałam tabletek anty. Stosuję tzw metody naturalne, które są wyśmiewane jako nieskuteczne i nazywane kościelnymi. Znam dziewczyny, które nie są wierzące, a je stosują właśnie z uwagi na zdrowie swojego organizmu.
Są to bardzo skuteczne metody, także dla osób z nieregularnymi cyklami( ja mam bardzo nieregularne) i wcale nietrudne trzeba tylko na początku poświęcić temu trochę czasu i poczytać. Jest fajny portal-28 dni.pl gdzie można się dużo dowiedzieć.
Niestety światem rządzi pieniądz a biznes farmaceutyczny zarabia ogromne pieniądze na sprzedaży tabletek antykoncepcyjnych.
Kosztem zdrowia kobiet niestety.
Cieszę się, że macie podobne zdanie do mojego -bałam się, że spotkam się z niezrozumieniem, bo większość moich znajomych łyka te tabletki jak skittlesy...
UsuńDo wielu rzeczy trzeba dojrzeć, i troszkę rozumiem ze ktos myśli ze jak dostaje coś od lekarza to jest to bezpieczne, i nie szkodzi. I jak zaczyna chorować to sie wpisuje w ogólny trend "człowiek współczesny jest słaby itd". Dopiero jak sie nad tym zaczynamy zastanawiać, zagłębiać to otwierają nam sie oczy. Zreszta medialno-reklamowy trend jest taki, żeby łykać tabletki na wszystko bo przecież mamy niedobory itd.
UsuńI cierpi na zespół policystycznych jajników (PCOS) od moich 19 lat życia. Odkąd wyszłam za mąż i nie udało się zajść w ciążę, więc byłem kompletnie jałowe z powodu tej choroby genetycznej. I został przepisany kilka Clomid Meds, ale nie było widać żadnej poprawy. Chciałbym po prostu przejść z jednego do następnego wybuchu. Wreszcie, na zalecenie mój najlepszy przyjaciel, postanowiłem spróbować ratunkowego ziołowy, które wykonane są w postaci płynnej z naturalnych ziół i korzeni z dr Molemen.Within kilku tygodniach, widziałem poprawę objawów.
UsuńMoje miesiączki został utrzymany do normy, kiedyś ten lek przez dwa tygodnie i po kilka miesięcy później zacząłem mieć pewne wczesne objawy ciąży, jej już ponad rok i kilka miesięcy odkąd użył tego leku i mam powodzeniem podane urodzenia dziecka, po bezdzietnym było przez wiele lat z powodu tego zespołu PCOS. Polecam tego leku do innych moich przyjaciół, którzy tam cierpią z PCOS dać taki lek spróbować.
Kontakt: drmolemenspiritualtemple@gmail.com) lub (dr.molemenspiritualtemple@yahoo.com) lub zadzwonić do niego +2347036013351.
Mnie się na razie udało odstawić tabletki w październiku. To jest duży sukces. Stosuję krem z naturalnym progesteronem w 2 połowie cyklu i mam w miarę regularne okresy i nawet owulacje. Byłam na kontroli u ginekologa i PCOS na razie nie wraca. Jedynym problemem jest wypadanie włosów, nadmierne ich przetłuszczanie oraz skóry twarzy. Pewnie to androgeny szaleją.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Ja zużyłam jedną tubkę kremu z progesteronem i nie okresu nie było, jakoś się zniechęciłam, wcierałam go na własną rękę i wolałabym, aby jakiś naturopata potwierdził, że ma to u mnie sens... Ale Ty wiem, że masz pewność, że go potrzebujesz (przewaga estrogenowa, jeśli dobrze pamiętam ;), ja niestety na razie nie mam :(
UsuńKażdy ma swoją opinię i jedne osoby zgodzą się z Twoim artykułem, inne nie. Na szczęście każda kobieta może sama za siebie decydować i ja bym nie demonizowała tych tabletek, zwłaszcza że nie brałaś ich nigdy w celu, w jakim je wynaleziono: antykoncepcyjnym. To oczywiste, że żaden lek, zwłaszcza zawierający hormony, nie jest bez wpływu na organizm. Ale są świetnym środkiem antykoncepcyjnym i to zależy od organizmu jak je toleruje; to, że akurat Tobie nie było z nimi dobrze nie znaczy, że są złe i tak samo te źródła, które je krytykują mają mnóstwo odpowiedników, które je chwalą. Też mam niedoczynność tarczycy, biorę tabletki antykoncepcyjne od kilku lat, moje wyniki są w normie i ja czuję się bardzo dobrze. Aha, i chciałabym poprawić pewną nieścisłość, która niestety często pojawia się w artykułach i opiniach różnych osób: tabletki najnowszego typu, te które obecnie przepisują ginekolodzy, wcale nie wymagają brania dokładnie o tej samej godzinie jak w przypadku starych typów tabletek, kiedy nawet pięć minut opóźnienia zmniejszało ich skuteczność. Dziś masz zapas 12 godzin: czy weźmiesz ją godzinę później czy wcześniej, wcale nie zmniejsza to jej skuteczności, dopiero opóźnienie 12 godzin wpływa na jej skuteczność. Nie chcę niczego krytykować, ale czasem wystarczy znaleźć kompetentnego lekarza który nie zajmuje się legendami z przeszłości ani nie kieruje swoich poglądów wiarą chrześcijańską, a to, że coś nie jest dobre dla kilku osób nie znaczy, że pozostałe nie mogą z tego korzystać, bo od razu trzeba to zakwalifikować jako złe. I nie chcę żadnej polemiki z moim komentarzem, po prostu w moim odczuciu złe doświadczenia jednostki zostały przedstawione w formie całkowitego skreślenia tabletek antykoncepcyjnych. A zdecydowanie mają mnóstwo plusów i są osoby nawet z chorą tarczycą, które je biorą i czują się świetnie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle ja wcale nie piszę, że opóźnienie powoduje brak skuteczności - oczywiście, można je brać z opóźnieniem do 12h. Chodzi o to, że po paru godzinach opóźnienia, gdy nie ma "dostawy" syntetycznego progesteronu nasza przysadka odbiera to i stymuluje organizm do jego produkcji. Następuje wtedy produkcja naturalnego progesteronu, albo jego próba, bo po miesiącach przerwy jest to często utrudnione, a następnie, gdy po paru godzinach połykamy spóźnioną tabletkę z syntetycznym progesteronem - następuje niezły chaos w naszym układzie hormonalnym :( To jest duży minus. Oczywiście, jeśli ktoś potrzebuje antykoncepcji i nie ma skutków ubocznych to nie mam nic przeciwko :) Niestety większość minusów można odczuć dopiero po latach :(
UsuńCiekawe co było pierwsze - niedoczynność czy tabletki antykoncepcyjne?
UsuńNiedoczynność była pierwsza. Gdy udało się to uregulować i badania były w normie, zaczęłam brać tabletki. Wynik od kilku lat, czyli odkąd biorę tabletki pozostaje idealny, a ja czuję się świetnie :) Myślę, że dużo zależy od organizmu. Pozdrawiam!
UsuńA ja wiem, ze to kwestia czasu kiedy pokażą sie skutki uboczne. Wszelkie leki dostępne na rynku nie były badane na wieloletnie ich zażywanie. I szkodzą nie tylko same syntetyczne hormony ale dodatki zawarte w tych tabletkach. Taki urok wszystkich leków.
UsuńSkoro masz niedoczynnosc to nie masz dobrych wyników. Jeśli masz świetne wyniki to nie masz niedoczynnosci. Prosta matematyka.
UsuńJa biorę tabletki od 4 lat ale mam zamiar je od września odstawić. Bardzo źle się po nich czuje i MUSZE to zrobić dla własnego dobra. Boję się jednak reakcji mojego organizmu:( oraz tego, że jak zmniejsza mi się piersi będą mniej jędrne i bardziej obwisłe... czy mają 23 lata powinnam sie tego obawiać?:(
OdpowiedzUsuńomg...
UsuńMi odstawieniu zmniejszyły się tylko o jakieś pół rozmiaru :P Piersi i tak z wiekiem stają się mniej jędrne, trzeba je dobrze nawilżać i pielęgnować.
UsuńAnonimowa 23, nie bój się tego, że zmniejszą Ci się piersi. Chirurgia plastyczna cały czas postępuje i implanty stają się coraz tańsze...
UsuńKiedyś myślałam, że tabletki anty to najwspanialsza rzecz na świecie. Nie dałam sobie powiedzieć, że mogą ona szkodzić. Na szczęście brałam je tylko 6 lat z przerwami. Teraz od 8 lat nie biorę tabletek, ale przerażają mnie historie moich koleżanek, które np. brały 12 lat tabletki anty bez przerwy i u jednej stwierdzono, że nie wytwarzają się jej jajeczka i leczy się bo ma 32 lata i chciałaby mieć dziecko. U innych podobne historie, nawet nie wiedziałam, że tylko kobiet ma tak duże problemu z zajściem w ciążę i utrzymaniem ciąży. Nie chciałabym zwalać wszystkiego na tabletki aczkolwiek uważam, że w dużej mierze one się do tego przyczyniają.
OdpowiedzUsuńU mnie po odstawieniu tabletek przez rok wyglądałam jak pizza, do tego doszły akcje z wypadaniem włosów i już wtedy tarczyca zaczęła mi świrować, tylko że wtedy tego jeszcze nie wiedziałam. Cieszę się natomiast, że nie brałam tak długo tabletek anty jak niektóre moje koleżanki.
Niestety taka jest prawda... Moja żona brała tabletki anty przez 6 lat jak była młoda, a od 5 lat nie może zajść w ciążę. Kilka cykli invitro i nic. Po mocnej stymulacji 1 jajeczko. Niestety błędy młodości wychodzą teraz.
Usuńl absolutely fell in love with your blog, following you!<3
OdpowiedzUsuńMake sure you also check out my blog and follow me as well.
http://fashionableperfection.blogspot.nl/
Love John Setrodipo
ja biorę tabletki antykoncepcyjne bo dla mnie to wygodna metoda ale mam świadomość skutków ubocznych jej stosowania dlatego biorę osłonowo harmonellę, która chroni moje serce, wątrobę czy układ krążenia, ma też wiele innych pozytywnych działań, dla mnie ważne że jest polecana przez ginekologów bo to właśnie mój lekarz podpowiedział mi bym ją brała
OdpowiedzUsuńTak na wstępie - hormonalne tabletki antykoncepcyjne to trucizna, która powoli niszczy zdrowie młodych, zdrowych kobiet !!!
UsuńGinekolodzy polecają antykoncepcję hormonalną bo przynosi im spore dochody a od jakiegoś czasu dodatkowo zachęcają kobietki do zażywania osłonowo harmonelli, która nic nie osłania. I tym sposobem zamiast jednego opakowania tabletek miesięcznie kupujesz dwa i tym samym dochody firm farmaceutycznych wciąż rosną. Uwierz mi wiem co mowię. Przez blisko 8 lat byłam na antykoncepcji hormonalnej i o mało co nie straciłam mojej rodziny i mojego życia i wiąż już od 1,5 roku walczę o normalne życie !!!
Naprawdę nie warto dla marnej jakości seksu (bo taki właśnie on jest na tabletkach) ryzykować własnego zdrowia i życia !
Prosze pomozcie mam 19 lat, mamy syna 4 miesiace... przez te tabletki rozpada mi sie rodzina... juz nie wiem co mam robic... http://forum.abczdrowie.pl/forum-psychologia/1314717,agresja-brak-uczuc-i-obojetnosc-przy-tabletkach-anty#post-1318343
OdpowiedzUsuńJak link nie zadziała to wygooglujcie ten temat... "Agresja, brak uczuć i obojętność przy tabletkach anty" to jest na stronie www.forum.abczdrowie.pl pomocy
OdpowiedzUsuńAnitko, wkradł Ci się błąd w akapicie nad trzecim rysunkiem: " PCOS (zespół jelita drażliwego)" <- PCOS = zespół policystycznych jajników. Zespół jelita drażliwego to IBS=irritable bowel syndrome. No ale ty to wiesz, tylko ci się literówka wkradła ;)
OdpowiedzUsuńCo do raka to badania udowodniły, że pigułka zmniejsza ilość zachorowań na raka jajnika (bo jajnik nie pracuje = nie ma możliwości wystąpienia transformacji nowotworowej), minimalnie zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi => bo tkanka gruczołowa odpowiada wzrostem na podniesiony poziom estrogenu. Co do raka szyjki macicy to związek przyczynowo-skutkowy jest wątpliwy. Prawdopodobnie na zwiększoną zachorowalność na ten typ nowotworu wpływa fakt, że kobiety korzystające z antykoncepcji hormonalnej nie używają prezerwatyw = zwiększona transmisja wirusa HPV, który tego raka powoduje ;)
Świetny blog btw ;) Muszę kupić gofrownicę i zacząć robić te pyszne bezglutowe gofry co polecasz ;)
Dziękuję, już poprawiam! :)
Usuńwidzę, że również orientujesz się w temacie tabletek anty, cieszę się, że mam takich czytelników :D
Pozdrawiam!
Witam Panią też walczę z Pcos. I też brałam antykocepcje. I niestety odstawiłam ją z powodu zakrzepicy którą okazała się nie zakrzepicą tylko nadciśnienie.
OdpowiedzUsuńTak się składa, że wapń nie należy do pierwiastków śladowych w organizmie - jest przecież budulcem kości, a na to trzeba dużych ilości.
OdpowiedzUsuńgratuluje! świetny blog. ja przestałam brać anty 3 miesiące temu i nareszcie mój organizm wraca do równowagi...zrzuciłam kg które mi przybyły od tabletek , nie mam wahań nastrojów i nie jestem wiecznie przemęczona .
OdpowiedzUsuńBrałam tabletki przez 3,5 roku, cierpliwie znosiłam wszystkie pryszcze, cellulity, i stany depresyjne, ale dość tego wracam właśnie do normy czekam na pierwszą miesiączkę i zaczynam przygodę z lady comp, a co chce być zdrowa!
OdpowiedzUsuńW porządku, tabletki są szkodliwe. Ale jak inaczej mam sobie radzić z PCOS?
OdpowiedzUsuńPrawie jakbym czytała o sobie! Mając 16 lat, została mi przepisana Diane35. Powód? Nieregularne, bolesne i obfite miesiączki, problemy z cerą. Byłam w tym czasie w stałym związku, więc niewiele myśląc, z chęcią zgodziłam się na tabletki. Po połowie roku doktor zmieniła mi tabletki na NuvaRing, gdyż od Diane za bardzo bolała mnie głowa i byłam w stanach obniżonego nastroju. Później zmieniłam lekarza i z powodu częstych infekcji zamiast NuvaRing dostałam Narayę i biorę ją do teraz, a niedługo kończę 22 lata. Dopiero rok temu uświadomiłam sobie co robię ze swoim organizmem, ale wciąż bałam się odstawić. Oczywiście doktor przepisywała mi antykoncepcję chętnie, niczym dziecku cukierki, a ja zamiast pomyśleć, to cieszyłam się swoim codziennym komfortem. Niedawno zaczęłam jednak się czuć coraz gorzej, zrobiłam badania i okazało się, że mam niedoczynność tarczycy (podwyższone TSH, jednak wolne hormony w normie).
OdpowiedzUsuńNiedługo idę do endokrynologa, muszę także zrobić dodatkowe badania, ale dziś już wiem, że odstawiam tabletki antykoncepcyjne i to już niedlugo... Daję sobie czas do wakacji. Przede mną jeszcze badania anty-TPO, ale jeśli się okaże, że tu wyniki również będą poprawne, to spytam wprost o wpływ tabletek antykoncepcyjnych.
Szczerze mówiąc, do tej pory spotkałam się z opinią, że tabletki antykoncepcyjne nie mają nic wspólnego z tarczycą...
No i co z tym PCOS? Bierzesz cos? Ja też mam podobno to i biorę tabletki, ale bedę.chciala odstawic.
OdpowiedzUsuńPomagają zioła i zmiana diety.. Więcej na kanale na YT mówi o tym Julia https://www.youtube.com/watch?v=gzxxHmEhp18 i więcej ma takich filmów tylko musisz poszukać co Cię interesuje.. Ona też odstawiła wszystkie tabletki..
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBiore Naraya od lipca 2015 roku. Raz jakos zapomnialam o wizycie i poprosilam lekarza rodzinnego o ich wypisanie, czego kateogrycznie odmowil i mowil o takich skutkach, jak trudna mozliwosc zajscia w ciaze w przyszlosci, urodzenie chorego dziecka itp. No wiec poszlam na ta wizyte do pani ginekolog, bo sie wcisnelam na ostatnia chwile i mowilam jej o ostrzezeniach lekarza, na co ona zaczela bohatersko bronic tych tabletek mowiac, ze gdyby takie skutki byly, nie przepisywaliby ich i ze sama berze od 10 lat i nic jej nie jest. Trafilam na Twojego bloga przypadkiem, bo dzis naszla mnie mysl, zeby je odstawic. Jednak na jednym z forow wypowiadaly sie kobiety, ktore zaraz po odstawieniu tabletek zachodzily w ciaze i tego sie bardzo obawiam, bo po odstawieniu tab;letek plodnosc kobiety zwieksza sie. Boje sie tez tego, ze znowu nawywala mi krost, jak przestane je brac, bo mam cere tradzikowa i dzieki tabletkom ta cera sie troche poprawila.. Jednak po przeczytaniu Twojego wpisu blogowego wydaje mi, ze jestem zdecydowania na odstawienie, chociaz no waham sie z wymienionych powyzej powodow. Pozdrawiam, Wiktoria :))
OdpowiedzUsuńWszystkie moje koleżanki, które brały tabletki przez lata rodziły chore dzieci, miały problemy z zajściem albo po ciąży rozwalała im się gospodarka hormonalna, głównie problemy z tarczycą. Mówcie co chcecie ale taka długotrwała ingerencja hormonalna nie przyniesie dobrych skutków niestety. Kiedyś wciskano nam kit, że margaryna taka zdrowa. Dlaczego? Bo producenci zbijali na tym kasę. Przemysł farmaceutyczny to miliardy złotych i dlatego wszystko jest zdrowe i nie ma skutków ubocznych...
OdpowiedzUsuńWszystkie moje koleżanki, które brały tabletki przez lata rodziły chore dzieci, miały problemy z zajściem albo po ciąży rozwalała im się gospodarka hormonalna, głównie problemy z tarczycą. Mówcie co chcecie ale taka długotrwała ingerencja hormonalna nie przyniesie dobrych skutków niestety. Kiedyś wciskano nam kit, że margaryna taka zdrowa. Dlaczego? Bo producenci zbijali na tym kasę. Przemysł farmaceutyczny to miliardy złotych i dlatego wszystko jest zdrowe i nie ma skutków ubocznych...
OdpowiedzUsuńJak należy postępować, gdy przed przyjmowaniem antykoncepcji androgeny były podwyższone, waga także plus size, przepisano lek typu Qlaira, problemy ustąpiły, natomiast po 1,5 roku przyjmowania zaczeły się problemy z bólem łydek, a po odstawieniu owłosienie znowu zaczeło występować.. Tabletki tylko tłumią na jakiś czas nasz problem, a po odstawieniu jest gorzej w moim przypadku, nic tylko się załamać. Co autorka proponuje gdy po odstawieniu leków i tak problem powraca bo organizm i tak sam nie daje rady z normami w wynikach badań krwi?
OdpowiedzUsuńI cierpi na zespół policystycznych jajników (PCOS) od moich 19 lat życia. Odkąd wyszłam za mąż i nie udało się zajść w ciążę, więc byłem kompletnie jałowe z powodu tej choroby genetycznej. I został przepisany kilka Clomid Meds, ale nie było widać żadnej poprawy. Chciałbym po prostu przejść z jednego do następnego wybuchu. Wreszcie, na zalecenie mój najlepszy przyjaciel, postanowiłem spróbować ratunkowego ziołowy, które wykonane są w postaci płynnej z naturalnych ziół i korzeni z dr Molemen.Within kilku tygodniach, widziałem poprawę objawów.
OdpowiedzUsuńMoje miesiączki został utrzymany do normy, kiedyś ten lek przez dwa tygodnie i po kilka miesięcy później zacząłem mieć pewne wczesne objawy ciąży, jej już ponad rok i kilka miesięcy odkąd użył tego leku i mam powodzeniem podane urodzenia dziecka, po bezdzietnym było przez wiele lat z powodu tego zespołu PCOS. Polecam tego leku do innych moich przyjaciół, którzy tam cierpią z PCOS dać taki lek spróbować.
Kontakt: drmolemenspiritualtemple@gmail.com) lub (dr.molemenspiritualtemple@yahoo.com) lub zadzwonić do niego +2347036013351.
A plastry pomogą ? nielykam.pl
OdpowiedzUsuńNo dobrze, ale co zamiast tabletki antykoncepcyjnej? Ja mam od roku implant podskórny i ogólnie nie narzekam. A jeśli i one są szkodliwe(na pewno tak jest) to co nam pozostaje, jakie naturalne ale SKUTECZNE I BEZPIECZNE rozwiązanie? Dodam, że mam już dwójkę dzieci i nie planuję powiększenia rodziny.
OdpowiedzUsuńJa miałam to samo, po roku stosowania antykoncepcji hormonalnej po prostu fatalnie się czułam, aż w końcu 2 lata temu dostałam od mamy komputer cyklu, mam 21 lat. Zaufałam technice, nie chemii i czuję się dobrze :)
Usuń