poniedziałek, 24 listopada 2014

Tanie i zdrowe odżywianie

 Rzadko odwiedzam sklepy ze zdrową żywnością. Nie kupuję wszystkiego bio i eko. Powód jest dla większości z Was znany- jest zbyt drogo. Większość ludzi na to po prostu nie stać, a popyt na taką żywność jest wciąż niski, aby takie sklepy mogły pozwolić sobie na obniżkę cen. Co robić, kiedy chcemy się zdrowo odżywiać, a mamy ograniczony budżet?


  • Kupujmy to, co sezonowe - jest tanie, lokalne, istnieje szansa, że nie zawiera środków ochrony roślin. Szczególnie jeśli przyjmiemy we wrześniu kilogram jabłek od znajomego, który ma działkę i nie ma już co z tymi jabłkami zrobić, bo zwykle leżą i gniją na trawie. W sierpniu jest to cukinia, za kg cukinii zapłacimy ok 2zł. Aktualnie mamy sezon na dynię - która kosztuje również ok 2 zł, a możemy stworzyć z niej 2-3 posiłki.
              [kalendarz warzyw i owoców sezonowych by rawolucja]
              [sezonowy kalendarz warzyw i owoców by marchewka-rewolucja]
  • Sardynki - są bardzo bogate w substancje odżywcze, zawierają dużo wapnia i kwasów omega-3. Niestety świeże są trudno dostępne. Wybierajmy takie bez oleju, w sosie własnym. Dostępne np. w Tesco.




  • Kiszonki - źródło dobrych bakterii jelitowych wspomagających trawienie. Podczas procesu fermentacji powstają dobre bakterie probiotyczne, zwiększa się ilość witamin i minerałów w fermentowanym warzywie. Możemy kupić gotowe kiszonki, ważne, aby nie było pasteryzowane, ponieważ pasteryzacja zabija witaminy i dobre bakterie. Kiszona kapusta niepasteryzowana jest dostępne np. w auchan, koszt: ok 8 zł. Dobrą kapustę można dostać na targu od zaufanych osób, w sklepach ze zdrową żywnością lub najtaniej: zrobić samemu. Ukisić możemy praktycznie każde warzywo, dodając różnych przypraw i osiągając ciekawe smaki. Wystarczy pokroić wybrane warzywa (np. na jesień kisimy dynię, latem cukinię, jabłka, ogórki, zimą buraki, marchew), dodać dowolne przyprawy i zalać wodą z solą (najlepiej himalajską). Im dłużej kisimy, tym bardziej wartościowa staje się nasza kiszonka. [jak kisić warzywa?]
  • Domowe galaretki. Żelatyna jest stosunkowo tania, szczególnie, jeśli zamówicie duże opakowanie. Aby zrobić domową galaretkę, potrzeba dowolnych owoców (najlepiej mocno dojrzałych, np. z przeceny), które miksujemy na miazgę i dodajemy rozpuszczoną w gorącej wodzie żelatynę (zazwyczaj daję 2-3 razy więcej żelatyny niż jest napisane na opakowaniu). Rozlewamy do misek, wstawiamy do lodówki, do czasu stężenia. Możemy również zrobić mleko kokosowe z wiórków lub kupić gotowe (dostępne np. w Rossmannie), dodać trochę miodu, kawałki owoców, rozpuszczoną żelatynę i mamy świetny deser. Najlepsza żelatyna to [wołowa].

  • Kokos, wiórki/krem/olej/mąka/płatki kokosowe. Wiórki bez siarki można dostać w sklepach ze zdrową żywnością, albo w lidlu - za 200 g zapłacimy 3 zł. Na [allegro] można dostać 1kg wiórków bez siarki za 13,90, czyli za 200g wyszłoby 2,79zł. Taniej niż te z siarką ;). Z wiórków możemy uzyskać mleko, śmietankę, mąkę i krem kokosowy.Świeży kokos kosztuje ok 2-3zł, jednorazowe potrafię zjeść pół kokosa, choć wiem, że niektórzy po kilku kawałkach są najedzeni. Jedna z najtańszych, najzdrowszych przekąsek, bogata w witaminy, minerały - [więcej o kokosie]. Kokosy dostępne są m.in. w auchan, tesco, intermarche, carrefourze.
  • Smalec. Stabilny, tani tłuszcz, idealny do smażenia. Świetnie smakuję z dodatkiem czosnku i cebuli.
  • Podroby i tłuste kawałki mięsa. Nawet, jeśli zdecydujemy się na te z hodowli ekologicznej, wychodzi b. tanio. Często prywatni hodowcy mogą odsprzedać, a czasem nawet oddać za darmo podroby, dlatego warto się zorientować po okolicy. Z podrobów można zrobić np. [pasztet-przepis].

  • Kupowanie hurtowo. Dużymi paczkami, kilogramami, kupujmy to, co wiemy, że na pewno zużyjemy. Wiem, że dla większości z Was, wydaje się to oczywiste, ale sama łapię się na tym, że kupuję małe paczki np. ziół prowansalskich, które zużywam na bieżąco. Wychodzi znacznie drożej, niż gdybym kupiła od razu np. 100g opakowanie. W dużych opakowaniach oprócz często używanych przypraw, możemy kupić np. nasiona ostropestu, pestki dyni, nasiona słonecznika, orzechy brazylijskie, suszone daktyle, figi, morele, mąkę kokosową, bananową, z kasztanów, żołędzi, płatki kokosa, wiórki kokosowe (najtaniej na portalu aukcyjnym, szczególnie, jeśli nie zależy nam na jakości - bez dodatku substancji konserwujących).






  • Warzywa takie jak: marchew, burak, seler, pietruszka, cebula. Ich cena zwykle nie przekracza 2 zł za kilogram. W sklepie niestety nie wyglądają zbyt apetycznie, ale można przyrządzić je wiele różnych sposobów, są gęste odżywczo i można spożywać je przez cały rok. Z marchewki, buraka, selera czy pietruszki możemy zrobić warzywny makaron (za pomocą obieraczki do warzyw), pokroić w cienki plasterki i zrobić chipsy, zetrzeć na tarce, dodać jajko i mąkę i usmażyć placki, możemy ugotować i zmiksować z rosołem i zrobić zupę-krem, zetrzeć na tarce, dodać banany, daktyle, orzechy, mąkę i zrobić ciasto/muffinki, pokroić w plastry i podsmażyć na patelni np. z czosnkiem jako dodatek do mięsa.
oferta ważna od 20-16.11.2014
  • Sprawdzajmy promocje. Ja tydzień w tydzień przeglądam gazetki różnych marketów (biedronka, lidl, tesco, auchan - miejsca, gdzie kupuję najczęściej). Kiedy tylko widzę np. promocję na awokado za 1,79 (aktualnie w tesco) to kupuję od razu 6- jeśli są jeszcze niedojrzałe, czyli twarde, wystarczy, że poleżą kilka dni w domu, a same zmiękną. A ja mam zapas awokado na długi czas. To samo dotyczy innych warzyw i owoców (nie wyobrażam sobie kupić wielu po regularnej cenie), np. jeśli jest akurat promocja na pieczarki, boczniaki to kupuję hurtowo duże ilości, obieram, piekę/smażę i mrożę w porcjach lub przechowuję w lodówce i dodaję na bieżąco do posiłków. Można zrobić sobie dowolne gotowe mieszanki warzyw, np. kupujemy już mocno dojrzałe pomidory, cukinie, przecenione już zwykle o jakieś 70%, myjemy, drobno kroimy, dodajemy pieczarki, trochę cebuli, przesmażamy i mrozimy w porcjach. Wystarczy potem odmrozić i dodać jakiś kawałek mięsa i mamy gotowy obiad.




  • Lokalne targi - zwykle, gdy wszystkie stragany zwijają się do domu, zostaje im sporo towaru. Jeśli chodzi o żywność, to na drugi dzień nie będzie nadawała się na sprzedaż, dlatego ta lekko nadpsuta często idzie na straty. Warto przejść się po południu na pobliski targ (lub do sklepu ze zdrową żywnością które ma w ofercie warzywa i owoce- tam klientów jest znacznie mniej i częściej można załapać się na "resztki") i zapytać, czy coś nie zostało, co można by dostać za darmo (skoro i tak idzie na wyrzucenia), ewentualnie za niewielkie pieniądze. Istnieje styl życia, nazywany freeganizmem, który polega na odżywianiu się wyłącznie tym, co się znalazło (na targowiskach, kontenerach ze śmieciami przy marketach). Zwraca uwagę na problem marnowania jedzenia na świecie. Szczerze mówiąc, dosyć mną poruszył, bo zdarza mi się kupić coś świeżego, co leży długo w lodówce (albo czasem niedojedzony obiad), aż w końcu zaczyna się psuć i muszę to wyrzucić. Jestem ciekawa ile obiadów miała bym za darmo, gdybym nigdy nie wyrzucała jedzenia. Polecam zobaczyć [ten filmik] od 15:20. Na szczęście coraz więcej sklepów pod koniec dnia organizuje wyprzedaż warzyw i owoców i możemy kupić wiele produktów w bardzo niskich cenach. Taką politykę wprowadziło m.in. Tesco.
  • Jaja. Niestety nie dla wszystkich, bo są dosyć problematyczne i alergenne. Nietolerancja na jajka jest dużo bardziej powszechna niż nam się wydaję. Niestety jedząc ten produkt przez długi czas, nie odczuwamy zwykle żadnych nieprzyjemnych dolegliwości, ewentualnie już się do nich przyzwyczailiśmy (delikatny ból jelit, delikatne wzdęcia). Organizm ssaka traktuje jajko jako coś obecnego, co trzeba zwalczyć (jak np. wirusa). Układ odpornościowy zostaje pobudzony i przez konsumpcję jajek jest wiecznie stymulowany. To dlatego szczególnie przy chorobach autoimmunologicznych zaleca się wykluczenie jajek, przynajmniej na jakiś okres (min. 3 miesięcy). Ah, a miało być o tanim jedzeniu, tak więc, jeśli tylko nie macie nietolerancji na jajka (warto to sprawdzić, nawet jeśli nie macie choroby autoimmunologicznej odstawiając je na 3 miesiące i ponowne wprowadzenie z obserwacją reakcji, ponieważ testy na alergie pokarmowe z krwi są bardzo mało czułe, przypominam, że ukryte nietolerancje, o których nie mamy świadomości powodują np. problemy ze skórą, jej nadmierne przetłuszczanie się, wysypki, wypadanie włosów, niedobory witamin, minerałów) to śmiało jedzcie je nawet w dużych ilościach, są źródłem witamin, minerałów, enzymów, kwasów omega-3, można zrobić z nich mnóstwo przepysznych dań. To, że podwyższają poziom cholesterolu to mit. Ja ze względu na Hashimoto jajka po raz kolejny odstawiłam :( I bardzo tęsknie. Nie istnieje na świecie nic, co zastąpi mi omleta czy jajecznicę. Jaja kupowałam za 5,50 (wolny wybieg) z pobliskich delikatesach/auchan lub w tesco często zdarzały się przeceny. Tanio jajka można dostać także od zaufanego hodowcy.              

owoalbumina, owomukoid i owotransferyna

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/alergie/alergia-na-jajka-objawy-alergii-na-jajka-jak-walczyc-z-alergia-na-jajka_41048.html
owoalbumina, owomukoid i owotransferyna

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/alergie/alergia-na-jajka-objawy-alergii-na-jajka-jak-walczyc-z-alergia-na-jajka_41048.html
owoalbumina, owomukoid i owotransferyna

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/alergie/alergia-na-jajka-objawy-alergii-na-jajka-jak-walczyc-z-alergia-na-jajka_41048.html
CZYTAJ DALEJ
środa, 12 listopada 2014

Wypadanie włosów - co robić?

   Wypadające włosy to problem coraz bardziej powszechny. Coraz więcej toksyn obecnych jest w naszym otoczeniu, w żywności, przyjmujemy antybiotyki, leki na przeziębienie, ból głowy, ból brzucha...Mamy niedobory witamin, nasza tarczyca jest osłabiona, jesteśmy wieczni zmęczeni, zabiegani i zapracowani... O ile cienie pod oczami, zanieczyszczoną skórę czy niewyspanie możemy ukryć, rzadkich włosów - niestety nie. Wypadające włosy są wszędzie, w odpływie, w pościeli, przylepione do ubrań, tworzą dywanik na podłodze... doprowadzając kobietę do depresji.
O tym jak to jest, mogłabym pisać godzinami, ale nie będę się użalać nad sobą, bo to do niczego nie prowadzi. Jedynym słusznym krokiem jest walka i nie poddawanie się. Wiem, że jest trudno i czasem się odechciewa. Sama miewam kryzysy. Zagłębianie się w medycynę, w organizm człowieka, doszukiwanie nowych badań, środków, suplementów jest chyba jedynym wyjściem. Jestem jak najbardziej za holistycznym podejściem do zdrowia, dlatego nie wierzę w żadne cudowne wcierki i jeden cudowny lek. Należy szukać przyczyny, chociażby miało to trwać kilka lat.

  Wypadające włosy to często nie tylko oznaka niedoborów witamin, ale także osłabionych narządów w naszym organizmie jak np. wątroba, odpowiedzialna za detoks, jelita odpowiedzialne m.in. za wchłanianie substancji odżywczych, tarczyca, odpowiedzialna za ..wszystko :)!. To także oznaka zanieczyszczenia naszego organizmu np. fluorem, rtęcią np. ze szczepionek, antybiotykami z powszechnie dostępnego mięsa, konserwantami popularnym w żywności, pestycydami, hormonami krowimi obecnymi w nabiale (mleko, jogurty, sery).




Jakie są więc możliwe przyczyny wypadania włosów i jak sobie pomóc? Opiszę problemy, które dotyczą bezpośrednio mnie, a są zarazem tymi najpowszechniejszymi:

1) Tarczyca. Długo nie obwiniałam tego organu za stan moich włosów. Bo przecież jestem leczona. Lekarz twierdzi, że jest super. Nie miał pojęcia, dlaczego wciąż wypadają mi włosy, skoro wyniki są takie dobre. Ferrytyna też była wg. niego ok, bo w normie. No niestety, to, że wynik jest w normie, nic oznacza wcale, że nie jest powodem gorszego stanu naszego organizmu.
Hormony tarczycy ft3 i ft4 powinny znajdować się przy górnej granicy (ok 60% i więcej normy)
a TSH oscylować w okolicach 1,5. Kiedy poziom naszych hormonów znajduję się blisko dolnej granicy lub poniżej, możemy podejrzewać, że jest to powód wypadania włosów.
 Co więcej samo leczenie euthyroksem czy letroxem zwykle nie wystarcza. Jest to syntetyczny hormon t4. A nasza tarczyca wytwarza również t1, t2, t3 i kalcytoninę. Syntetyczna forma jest gorzej przyswajalna + zawiera np. laktozę (eutyrox) której ludzie z Hashimoto bardzo często nie tolerują (a nie zawsze o tym wiedzą). Dostarczony przez eutyrox lub letrox hormon T4, powinien przekształcić się częściowo na T3, niestety u wielu ludzi ta konwersja zachodzi bardzo słabo (konwersja zachodzi w jelitach, wątrobie), albo zamiast do aktywnej formy hormonu T3, przekształca się do nieaktywnej, odwróconej - rT3 (reverse T3). Optymalny poziom T3 jest konieczny do prawidłowego wzrostu włosa, a także do dobrego samopoczucia, pracy jelit, koncentracji, regeneracji, snu, generalnie, do życia ;)
więcej:
[euthyrox nie działa]
[kiedy euthyrox nie wystarcza - thybon]
[jak interpretować wyniki badań tarczycowych?]

2) Żelazo - badamy poziom ferrytyny, czyli poziom zmagazynowanego żelaza. Koszt: ok 30 zł.  Samo badanie żelaza pokazuje tylko jego poziom we krwi, który będzie wysoki, jeśli poprzedniego dnia zjedliśmy np. wątróbkę, bogatą w żelazo czy wypiliśmy pokrzywę/sok z buraka, czyli niewiele nam powie. Jeśli przyjmujemy jakieś suplementy z żelazem, przed badaniem należy je odstawić na min 2 tygodnie. Poziom ferrytyny powinien wynosić co najmniej 80 ug/l. Jeśli jest niższy, zaleca się suplementację lub spożywanie pokarmów bogatych w żelazo: np. wątróbka, pokrzywa, buraki, wodorosty, orzechy, żółtka jaj. Jeśli wasz poziom ferrytyny jest na prawdę niski i słabo przyswajacie suplementy, polecam suplementy pod nazwą "buffalo liver". Jeśli przyjmujecie hormon tarczycy to żelazo należy zażyć co najmniej kilka godzin po jego przyjęciu!

3) Niepoprawne trawienie - wzdęcia, zaparcia, biegunki, bóle brzucha, nieregularne wypróżnienia, mdłości, zgaga...te  problemy w  XXI wieku stały się normą. Lekarze przepisują namiętnie leki IPP- np. polprazol, controloc, meteosphazmyl, duspatalin, tribux... Aby mieć zdrowe włosy, należy mieć zdrowe jelita. Dobre trawienie, to optymalne przyswajanie witamin i minerałów, które są konieczne do prawidłowego rozwoju i wzrostu włosa, a także prawidłowej odporności organizmu i dobrego nastroju. Osoby cierpiące na niedoczynność tarczycy zwykle mają niski poziom kwasu solnego. Kwas solny odpowiada za trawienie białek. Białko rozpada się na proteiny, które są dostarczane do komórek naszego ciała, ale kiedy kwasu solnego jest za mało, z białka zostają niestrawione resztki, które są usuwane jako toksyny na zew. organizmu. Kiedy mamy za mało protein, nasze włosy i paznokcie nie mają się z czego budować, a to jest właśnie ich podstawowy budulec! Dlatego warto rozważyć suplementację kwasem solnym, kiedy mamy problem z trawieniem wskazujące na niedobór kwasu solnego: mdłości po zjedzeniu większego posiłku, zgaga, uczucie przepełnienia, niestrawione resztki w kale. Innymi, popularnymi przyczynami pogorszonego trawienia są: nietolerancje glutenu, laktozy, przetworzona żywność (pieczywo, nabiał, fast foody, słodycze), brak warzyw, owoców w diecie.
więcej:
[trawienie i kwas solny]

4) Niedobory witamin i minerałów: np. cynku (w formie glukonianu), witaminy D (cholekalcyferol, w składzie powinna znajdować się tylko żelatyna i oliwa), B12 (metylokobalamina) - poziom B12 powinien wynosić ok 70% normy i więcej, niestety badamy poziom w całym organizmie, również tej, która krąży we krwi i nie zostaje "zużyta" na potrzeby organizmu, dlatego mimo dobrego wyniku warto na jakiś czas spróbować suplementacji, gdy widzimy oznaki niedoboru,  witamin z grupy B (wysokie dawki, bez dodatku cukru, barwników, dekstrozy, maltodekstryny itp), magnezu (np. TriMag, Olimp, 2 tabletki wieczorem)... współczesna żywność staje się coraz bardziej uboga w witaminy i minerały, dążymy do tego, żeby wszystko robić szybciej, wydajniej, więcej na tym zarobić, wszystko ma być gotowe do spożycia, szczelnie opakowane i mogło leżeć miesiącami na półkach w sklepie. Odchodzimy od tego co naturalne, co rosło, żyło, a więc posiadało enzymy, minerały i witaminy potrzebne do życia. Dostarczamy sobie pustych kalorii z pieczywa, batoników, gotowych dań, makaronu, pasteryzowanych soków, nie dostarczając odpowiedniej ilości witamin i minerałów, które znajdują się w świeżych warzywach i owocach, dobrej jakości mięsie, rybach, jajkach.

5) Przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych, a także częste sięganie po tabletki przeciwbólowe, przyjmowanie sterydów, leków na cholesterol, betablokerów (np. propranolol), leków na ciśnienie, antydepresantów... leki są teraz dosłownie na wszystko, przepisywane zdecydowanie zbyt często. Każdy reaguję na nie inaczej, niestety mają one swoje skutki uboczne, które nie są widoczne od razu po przyjęciu tabletki. Czasem potrzeba kilku lat, aby skutki uboczne były widoczne, np. w postaci osłabienia, bezsenności, wiecznego kataru czy też wypadania włosów, wtedy nie potrafimy tego powiązać z wieloletnim przyjmowaniem danego leku. W moim wypadku branie przez 5 lat tabletek antykoncepcyjnych spowodowało spore niedobory, które muszę teraz uzupełnić, co niestety trochę potrwa, zanim mój organizm je przyswoi, dostarczy potrzebnym organom, a na końcu zostawi sobie trochę na zapas po czym dopiero zainwestuje je w budowę moich włosów i będzie mógł pracować optymalnie.
więcej:
[dlaczego odstawiłam tabletki antykoncepcyjne?]

6) Niestabilny poziom cukru we krwi - powoduje, że hormon T4 przekształca się do odwróconego hormonu T3 (rT3, reverse T3), który jest nieaktywny. To dotyczy nas wszystkich, nie tylko ludzi z Hashimoto i niedoczynnością tarczycy. Pomimo, że wynik badania ft3 jest w normie, to w naszym organizmie jego poziom jest zbyt niski, powodując ogólne osłabienie, spowolnienie, senność, problemy z koncentracją i wypadanie włosów. Niestabilny poziom cukru we krwi pojawia się, gdy jemy zbyt dużo węglowodanów, a za mało tłuszczu czy białka lub też żyjemy w wiecznym stresie, mało śpimy, a nasz tryb życia jest bardziej siedzący niż aktywny. Niestety w przeciętnej diecie Polaka węgli nie brakuje: chleb, makaron, ryż, kasze, owsianka z owocami, surowymi/suszonymi, zbożowe batoniki, płatki z mlekiem, nabiał: jogurty, serki, kefir, maślanka... wszystko fat free, bez tłuszczu, low fat, 0% fat... a tłuszcz jest potrzebny do budowy komórek naszego ciała, prawidłowej pracy mózgu, budowy naszych hormonów płciowych i nie tylko, a także do obniżenia indeksu glikemicznego posiłku, czyli obniżenia wyrzutu insuliny i stabilnego poziomu cukru we krwi. Niestety zamiast dbać o optymalny poziom cukru we krwi, naszą senność i spadki cukru kamuflujemy je kawą i energetykami, potęgując jeszcze bardziej niedobory minerałów w naszym organizmie.

 7) Wyczerpujące się nadnercza - dużo stresu, wahania kortyzolu, wieczne zdenerwowanie, niewysypianie się... każdy wie, jak to wpływa na nasz stan zdrowia.
więcej:
[nadnercza- jak sobie radze]


Podsumowując, należy upewnić się, że mamy optymalny poziom hormonów tarczycy, stabilny poziom cukru we krwi (czy przypadkiem nie czujemy się słabo po posiłku i cukier nam szybko nie spada?), sprawdzamy poziom ferrytyny, B12 i witaminy D (badanie nazywa się D(25)OH). Dbamy o zdrowie jelit i prawidłowe trawienie, a także o spokojny, regularny, 8h sen, relaks, rozwój osobisty :)

Jak wesprzeć nasze włosy, aby bardziej trzymały się skóry głowy? ;)
*niestety jeśli problem leży np. w hormonach czy nieszczelnych jelitach, tabletki niewiele pomogą
 **dobrej jakości i stosunkowo tanie suplementy znajdziecie na: iherb.com

1)kwasy omega-3 np. [taki tran], tłuste ryby takie jak łosoś (nie wędzony) i sardynki, ale nie w oleju roślinnym
2)MSM - dostarcza siarki w formie metylo
3)biotyna - w dużych dawkach (np. 10 000 mcg)
4)olej kokosowy [pan kokos!]
5)l-cysteina - aminokwas zawierający siarkę (grupę tiolową SH), regeneruje i odżywia włosy, likwiduje stany zapalne
6)witaminy z grupy B np. Jarrow Formulas, B Right lub B-10, Now Food
7)żelazo - pokrzywa (sok/herbata/świeże liście), buraki (sok, buraki gotowane/pieczone/chipsy z buraka), wątróbka (np. pasztet z wątróbki) lub suplementy np. Iron Complex, Now Food
8)witamina B12 - metylokobalamina
10) magnez [jaki magnez wybrać?] zachęcam do kupna siarczanu magnezu (sól epsom, gorzka), ewentualnie chlorku magnezu i zrobienie oliwy magnezowej (mieszamy wodę demineralizowaną/destylowaną w proporcji 1:1 z magnezem), polecam także suplement TriMag firmy Olimp
11)olej z wiesiołka lub ogórecznika
12) beef liver 
CZYTAJ DALEJ
TOP