Jeśli obserwujecie mojego bloga, lub polubiliście mój [fanpage], na pewno wiecie, że w moim menu bardzo często pojawiają się bataty, jajka i cukinia. Kocham też wszystko co z pieczarek (tylko nienawidzę ich obierać i jem je tylko wtedy, kiedy ktoś uprzednio wykona tą czynność za mnie ;D) W dzisiejszym przepisie połączyłam to wszystko w jedno danie. Wybierając się na imprezę do akademika z [AEGEE Gliwice], postanowiłam przygotować coś sama od siebie. Plan był taki: pizza party, a że ja pizzy nie jem, pomyślałam o frittacie. Mogłabym stworzyć pizzę chociażby [taką - pizza w 5 min z patelni] czy też [taką - pizza na cukiniowym spodzie], ale ostatecznie padło na frittatę. Miałam chyba zbyt duży zapas jajek w lodówce, bo o to właśnie we frittacie chodzi - zapiekamy dowolne warzywa, mięso czy nawet owoce z masą z jajek...Moja frittata oczywiście w wersji paleo - bez dodatku mleka, twarogu czy sera.
Składniki:
-12 jajek
-6 łyżek mąki kokosowej
-2 średnie, czerwone papryki
-1 kg mielonego mięsa 100% (nie garmażeryjne z konserwantami) do kupienia w większości sklepów mięsnych czy marketów (biedronka, tesco, auchan, lidl)
-1/2 cukinii
-1 mały batat
-2 cebule
-250 g pieczarek
-2 łyżki masła klarowanego
-sól himalajska
-suszona bazylia, oregano, tymianek, koperek, imbir, czosnek
Przygotowanie:
Piekarnik nastawiamy na 200 stopni.
Na patelni (używam żeliwnej, najzdrowsza, polecam) podsmażyłam na maśle klarowanym mielone mięso (u mnie wołowe, można poprosić o zmielenie w mięsnym) razem z drobno pokrojoną cebulą. Mięso przełożyłam do miski. Na tym samym tłuszczu, podsmażyłam również pokrojoną w kostkę paprykę. Batata, pieczarki i cukinię pokroiłam w plastry. Wyłożyłam na papierze do pieczenia (folia aluminiowa jest toksyczna) i piekłam ok 12 minut, po czym wyjęłam i przełożyłam do miski ze smażonym mięsem i papryką. Warzywa z mięsem doprawiłam solą himalajską i resztą przypraw. Do osobnej miski wbiłam jajka i dodałam mąkę kokosową. Całość zmiksowałam. Na dnie żaroodpornego naczynia wyłożyłam pieczone plastry batata i cukinii, na które wrzuciłam resztę warzyw, mięsa i pieczarek, a następnie zalałam wszystko masą z jajek i mąki kokosowej. Piekłam ok 35 minut (aż do ścięcia się jajek).
pysznie wyglada
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie! A ja podobnie - mielone mięso mogę jeśc codziennie! :) trzeba spróbować!
OdpowiedzUsuńzaletą mielonego mięsa jest to, że nie wymaga długiej obróbki cieplnej - jest gotowe w kilka minut, zarówno z piekarnika jak i z patelni, no i do tego zawsze dobrze smakuje! :D
UsuńWygląda pysznie :) Niestety, po mielonym mięsie czuję się fatalnie. Nie wiem, czemu. Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńa jakie jadłaś mięso mielone? w innej formie tolerujesz? może jadłaś takie z jakimiś wypełniaczami, konserwantami? albo było bardzo tłuste i to przez to takie odczucia, bo ja np. zbyt tłustego mielonego mięsa też nie toleruję :(
UsuńAaa ja planuję w najbliższym czasie dietetyczną lasagne :)
OdpowiedzUsuńteż ostatnio myślałam o czymś takim :D
UsuńTakie jedzonko to jak najbardziej ale jak to wygląda z kaloriami ? Bo mi się wydaje że sporo może mieć :(
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ta potrawa, będę musiała kiedyś wypróbować ten przepis , kiedy nie będę wiedziała co zrobić na obiad:)
OdpowiedzUsuńAle po co obierac pieczarki? Nigdy nie obieram. A jesli je smażę lub gotuje, to nawet nie myję, jak grzyby leśne
OdpowiedzUsuńDziś pieczarki nie mają juź twardej ,gumiastej skóry, nie trzeba obierać.
OdpowiedzUsuńcanada goose
OdpowiedzUsuńjordan shoes
cheap uggs
canada goose uk
ugg australia
nike huarache
longchamp handbags
louboutin
ugg outlet store
canada goose jackets
20161203caiyan
Niesamowity przepis <3
OdpowiedzUsuń