Przed Wami lista 5 suplementów diety, które pomagają zregenerować się zmęczonym nadnerczom:
2. Witaminy z grupy B. Tych witamin zawsze nam brakuje, o ile nie wcinamy 2 razy w tygodniu, wątróbki, jemy surowe owoce, unikamy nabiału i glutenu, a nasze jelita są szczelne. Skoro tu trafiliście, to najprawdopodobniej macie jakiś problem ze zdrowiem, co wiąże się często z niedoborem tychże witamin. Ich suplementacja znacznie poprawia stan naszego układu nerwowego jak i pokarmowego. Witaminy z grupy pełnią ważną rolę w metabolizmie komórek naszego ciała - np. witamina B5 jest potrzebna do produkcji koenzymu A, który znowu bierze udział w oddychaniu komórkowym i rozkładzie tłuszczy, białek i węglowodanów, a witamina B6 bierze udział w produkcji hormonów nadnerczy. Witamina B12 bierze udział w tworzeniu czerwonych ciałek krwi, wzmacnia otoczkę mielinową ochraniającą komórki nerwowe, ułatwia przepływ informacji między komórkami nerwowymi, ponieważ współtworzy neuroprzekaźniki, zapewnia dobry nastrój, pomaga w lepszym zapamiętywaniu i wzmaga koncentrację. Warto zrobić badanie poziomu tej witaminy. W przypadku niskiego poziomu, lub co gorsza poniżej normy, zalecam suplementację formą methylocobalamine w dużych dawkach.Przyjmuję [taki kompleks].
4. Witamina C. Znana chyba wszystkim, a najbardziej to pewnie z polecenia rutinoscrobinu (szczególnie przy rozpikselowanych zdjęciach). Dlaczego jest taka ważna? Otóż, nasz gatunek nie jest w stanie syntezować jej sam. Musimy ją sobie dostarczać z zewnątrz, wraz z pożywieniem. A że lubimy jeść lody, ciasteczka, pizze czy inny shit, to dostarczymy sobie jej w bardzo niskich (lub żadnych) dawkach, zupełnie nieadekwatnych do potrzeb naszych najczęściej niedożywionych tkanek. Witamina C bierze pośrednio udział w produkcji kortyzolu, hormonu nadnerczy, oprócz tego wzmacnia układ odpornościowy (na prawdę polecam, potrafi wyleczyć przeziębienie w 24 godziny, sprawdziłam nie raz). Ja kupuję czysty kwas l-askorbinowy i piję kilka razy dziennie (mniej więcej 3-4 razy po 1g - dawkę należy ustalić indywidualnie, najlepiej zacząć od max 1g dziennie rozłożonego na 2-3 dawki) - proszek rozpuszczam w wodzie i wypijam, można dodać odrobinę miodu czy imbiru dla smaku. Z witaminy C można zrobić m.in. domowego sprite'a - [przepis]. Witaminę C należy mieszać plastikową łyżeczką/słomką, aby nie utlenić jej właściwości, a także nie wolno zalewać jej gorącą wodą (czyli np. w herbacie straci swoje właściwości). Do witaminy C dobrze jest dodać sok z cytryny lub pomarańczy, wtedy jest lepiej przyswajalna. Wersja dla bogatych: [forma bufforowana].
5. Kwasy omega-3. Kolejny ważny element diety, którego większości z nas brakuje. Zakochani w tłuszczach roślinnych, oleju rzepakowym, słonecznikowym, pestkach dyni, ziarnach słonecznika, kaszach, ryżach i innych zbożach, dostarczamy sobie mnóstwa pro-zapalnych kwasów omega-6. Tymczasem dla optymalnego zdrowia potrzebujemy także kwasów omega-3. Ich źródłem są np. ryby, jednak dostęp do tych dobrej jakości jest ograniczony. Warto więc przyjmować dobry suplement z odpowiednim stosunkiem EPA/DHA np. [taki], lub zaopatrzyć się w tran.
Omega 3 w tabletkach? - nie wystarczy dobry olej lniany?
OdpowiedzUsuńSiemię lniane czy olej lniany NIE SĄ źródłem Omega3: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=537810799647746&id=392972790798215
Usuńbardzo pomocny wpis :) a mogłabyś polecić jakieś suplementy B complex i omega 3 dostępne w Polsce? jakoś nie mam przekonania do zakupów przez i-herb. z góry dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCo myślisz o omega-3 z Life Extension? (http://pl.iherb.com/Life-Extension-Mega-EPA-DHA-120-Softgels/37881)
OdpowiedzUsuńCenowo wychodzi lepiej przy (jak mi się przynajmniej wydaje) dobrym składzie.