środa, 20 marca 2019
Gdzieś tam w moim umyśle, cały czas kiełkuje myśl, aby żyć bardziej zgodnie z ideą #slowlife. A jak slołlajf w umyśle to i w kuchni. Postanowiłam więc, że przygotuję w końcu, mięso wolno gotowane. Pierwszy raz padło na Ramen w wersji paleo. Korzystając z możliwości testowania garnka próżniowego, nie musiałam nawet odwiedzać moich zakładek czy ulubionych blogów z przepisami - wiedziałam już, że muszę koniecznie spróbować zrobić wieprzowinę w sosie curry.
A wiecie, że curry uchodzi za jedną z najzdrowszych przypraw świata?
Połączenie kurkumy o właściwości przeciwzapalnych i antynowotworowych z ostrą papryką chilli i pieprzem, które mają działanie rozgrzewające i przyspieszające metabolizm, oraz przeciwzapalne goździki i cynamon regulujący poziom cukru we krwi - czego chcieć więcej? A do tego niezwykły smak i aromat potraw - curry niewątpliwie pasuje zarówno do drobiu, wieprzowiny, wołowiny czy dziczyzny.
Curry, czyli jedno z najstarszych, tradycyjnych indyjskich dań, zawdzięcza swój niesamowity aromat bogactwem przypraw orientalnych. Uwielbiam curry, niestety często zawiera czosnek czy gorczycę (już nie wspomnę o dzikich składach gotowych przypraw curry dostępnej w marketach - sam cukier, sól i wzmacniacze smaku), których nie toleruję.
Tradycyjną mieszankę curry można bez problemu zrobić samemu w domu i dopasować ją pod swój gust czy nietolerancje na poszczególne przyprawy.
Skład tradycyjnego curry to: kurkuma, imbir, goździki, cynamon, pieprz cayenne, nasiona kolendry, chilli, kumin, kardamon, pieprz, goździki, ziele angielskie, czarnuszka, gałka muszkatołowa, sól... Wow, no sporo tego! Tyle przypraw, tyle możliwych nietolerancji... :D Ja zwykle pomijam przede wszystkim czosnek. Zmieniając proporcję powyższych składników można tworzyć mieszankę curry na setki sposobów.
Moja wersja:
-łyżeczka kurkumy
-łyżeczka świeżo zmielonych goździków
-łyżeczka cynamonu
-łyżeczka suszonego imbiru
-łyżeczka chilli
-1/2 łyżeczka kuminu
-1/2 łyżeczki soli
*często przygotowuję z potrójnej porcji i przechowuję w słoiczku, na zapas (chociaż u mnie schodzi to błyskawicznie - dodaję nawet do porannej jajecznicy! :D)
Składniki:
-300g mięsa wieprzowego
-1 mały kalafior
-1 mały seler (można pominąć)
-1/2 szklanki mleka kokosowego (użyłam takiego z puszki)
-szczypiorek
-płaska łyżka domowej mieszanki curry
Przygotowanie:
Do garnka próżniowego wkładamy mięso i zalewamy wodą tak, aby było całe przykryte. Gotowałam na wolnym ogniu 3h (min 1h). Po tym czasie dolałam mleko kokosowe, przyprawę curry oraz pokrojonego na mniejsze różyczki kalafiora. Następnie obieramy i kroimy w kosteczkę selera. Dorzucamy do gotującego się mięsa. Gotujemy jeszcze ok 30 minut, aż kalafior i seler zmiękną. Możecie oczywiście podwoić, lub nawet potroić ilość składników i przygotować obiad/kolację na parę dni ;)
Wolnogotowana wieprzowina curry
Gdzieś tam w moim umyśle, cały czas kiełkuje myśl, aby żyć bardziej zgodnie z ideą #slowlife. A jak slołlajf w umyśle to i w kuchni. Postanowiłam więc, że przygotuję w końcu, mięso wolno gotowane. Pierwszy raz padło na Ramen w wersji paleo. Korzystając z możliwości testowania garnka próżniowego, nie musiałam nawet odwiedzać moich zakładek czy ulubionych blogów z przepisami - wiedziałam już, że muszę koniecznie spróbować zrobić wieprzowinę w sosie curry.
A wiecie, że curry uchodzi za jedną z najzdrowszych przypraw świata?
Połączenie kurkumy o właściwości przeciwzapalnych i antynowotworowych z ostrą papryką chilli i pieprzem, które mają działanie rozgrzewające i przyspieszające metabolizm, oraz przeciwzapalne goździki i cynamon regulujący poziom cukru we krwi - czego chcieć więcej? A do tego niezwykły smak i aromat potraw - curry niewątpliwie pasuje zarówno do drobiu, wieprzowiny, wołowiny czy dziczyzny.
Curry, czyli jedno z najstarszych, tradycyjnych indyjskich dań, zawdzięcza swój niesamowity aromat bogactwem przypraw orientalnych. Uwielbiam curry, niestety często zawiera czosnek czy gorczycę (już nie wspomnę o dzikich składach gotowych przypraw curry dostępnej w marketach - sam cukier, sól i wzmacniacze smaku), których nie toleruję.
Tradycyjną mieszankę curry można bez problemu zrobić samemu w domu i dopasować ją pod swój gust czy nietolerancje na poszczególne przyprawy.
Skład tradycyjnego curry to: kurkuma, imbir, goździki, cynamon, pieprz cayenne, nasiona kolendry, chilli, kumin, kardamon, pieprz, goździki, ziele angielskie, czarnuszka, gałka muszkatołowa, sól... Wow, no sporo tego! Tyle przypraw, tyle możliwych nietolerancji... :D Ja zwykle pomijam przede wszystkim czosnek. Zmieniając proporcję powyższych składników można tworzyć mieszankę curry na setki sposobów.
Moja wersja:
-łyżeczka kurkumy
-łyżeczka świeżo zmielonych goździków
-łyżeczka cynamonu
-łyżeczka suszonego imbiru
-łyżeczka chilli
-1/2 łyżeczka kuminu
-1/2 łyżeczki soli
*często przygotowuję z potrójnej porcji i przechowuję w słoiczku, na zapas (chociaż u mnie schodzi to błyskawicznie - dodaję nawet do porannej jajecznicy! :D)
Składniki:
-300g mięsa wieprzowego
-1 mały kalafior
-1 mały seler (można pominąć)
-1/2 szklanki mleka kokosowego (użyłam takiego z puszki)
-szczypiorek
-płaska łyżka domowej mieszanki curry
Przygotowanie:
Do garnka próżniowego wkładamy mięso i zalewamy wodą tak, aby było całe przykryte. Gotowałam na wolnym ogniu 3h (min 1h). Po tym czasie dolałam mleko kokosowe, przyprawę curry oraz pokrojonego na mniejsze różyczki kalafiora. Następnie obieramy i kroimy w kosteczkę selera. Dorzucamy do gotującego się mięsa. Gotujemy jeszcze ok 30 minut, aż kalafior i seler zmiękną. Możecie oczywiście podwoić, lub nawet potroić ilość składników i przygotować obiad/kolację na parę dni ;)
Chętnie zjadłabym takie curry :D
OdpowiedzUsuńMmmm... uwielbiam curry, to wygląda świetnie i zapowiada się cudowny smak *.*
OdpowiedzUsuń__
OdpowiedzUsuńشركة نقل عفش من الرياض الى الدمام الاحساء الخبر
افضل شركة نقل عفش من الرياض الى جدة
___________
Dzisiaj spróbuje sobie coś takiego właśnie zrobić.
OdpowiedzUsuńPrzepis wydaje się być prosty, więc spróbuje to zrobić.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne informacje. Czekam na kolejne.
OdpowiedzUsuń